Autor: Janusz Dorożyński (dorozynskij_at_poczta.onet.pl)
Data: Tue 28 Mar 2000 - 14:15:52 MET DST
Piotrze, pewnie w moim liście niezbyt była widoczna płaszczyzna moich
obiekcji, a została - przynajmniej dla mnie - ta płaszczyzna uwypuklona
;-)) ) przez uwagi eloya. Pisałem tylko w kategoriach etycznych (których
powiązanie z kategoriami prawnymi jest jak zawsze najróżniejsze), bo te w
pierwszej kolejności są istotne w życiu społecznym. Pozostając w tych
kategoriach - chyba wyraziłem się dość jasno:
1. mając odniesienie (jako autor) do własności publicznej udostępniłeś jej
treść - tu jest ważna dla mnie kwestia własności publicznej i rozpoczęcie
jej udostępniania (choć dla Ciebie ważne jest zapewne tylko Twoje
odniesienie autorskie)
2. po pewnym czasie anulowałeś udostępnianie ze względów merkantylnych - tu
z kolei ważne jest anulowanie z powodu ewentualnych osobistych korzyści
finansowych.
(Zakładałem, że faktycznie treść była udostępniana - jak to wynikało z
Twojego listu, a nie że tylko chciałeś to zrobić lub "podlinkować", itd.).
Na razie abstrahując od kwestii Twojego prawa do zarobkowego publikowania
pracy magisterskiej - mój pogląd jest taki:
1. osobiście nie upubliczniłeś pracy - robisz co chcesz
2. upubliczniłeś - to w momencie pojawienia się propozycji jej zarobkowego
opublikowania albo prowadzisz rozmowy z klauzulą pozostawienia
dotychczasowego udostępniania albo z propozycji rezygnujesz.
To że trudno Ci dyskutować z moim wartościowaniem etycznym - może powiesz
dlaczego? bo jest błędne? bo nie podoba Ci się? bo jak każdy prawnik ;-)
masz etykę w poważaniu?
Natomiast co do kwestii prawnych. Jak wspomniałem na początku, nie myślałem
o nich, bo dyskusja była w kontekście netykiety, czyli kategorii etycznych.
Tym niemniej jest to w tej sprawie rzecz istotna. I - przy okazji - bardzo
jestem zadziwiony Twoimi - absolwenta było nie było Wydziału Prawa UW -
pytaniami w rodzaju: (piszę obrazowo) to są jakieś prawa uczelni? gdzie to
jest powiedziane?
Być może tak nie jest, ale sprawiasz wrażenie nowo narodzonego, ale jeśli
tak jest, to kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu: uchowaj nas Boże od
..., ... i prawników.
Ja sam prawnikiem nie jestem, ale konstrukcja jest dość oczywista: istnieją
co do utworu, dzieła co najmniej dwa rodzaje praw - autorskie i majątkowe.
Autorskie należą do twórcy, są osobiste, niezbywalne i co tam jeszcze. A
majątkowe - do tego co - mówiąc brutalnie - zapłacił lub poniósł koszty, sa
zbywalne, itede. No i nie zawsze sa przynależne autorowi. Tak jak w tym
przypadku, czyli Twoim. Prawa autorskie masz Ty, majątkowe - społeczeństwo
za pośrednictwem uczelni. Więc tak przy okazji - mam raczej pewność, że
opublikowanie zarobkowe in extenso Twojej magisterki nie jest prawnie
legalne. I też raczej nie masz prawo swojego utworu zniszczyć, jak też nie
ma znaczenia fakt włożenia w pracę znacznego Twojego trudu. No cóż - dura
lex, sed lex.
JD
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:30:30 MET DST