Re: Bannery. Na co komu one.

Autor: Robert R. Wal (rrw_at_reptile.eu.org)
Data: Wed 20 Oct 1999 - 12:58:10 MET DST


On 99.10.19 Dorota Nicewicz-Modrzewska pressed the following keys:

> [censored by reptile house]
>
> > I tyle. Gadanie o okradaniu twórców serwisu przez osoby, które nie mają
> > ochoty oglądać nachalnych reklam jest lekko niepoważne. A wszystko przez
> > to, że obsługę serwisu traktujesz jak misję do spełnienia o niezwykłej
> > wadze. Umieść taką informację przy wejściu na stronę swojego serwisu, a
> > zobaczysz, jak spadnie frekwencja.
> >
> To sie mylisz - to juz wlasnie nie jest misja:-))

Tak...? Patrz dalej.

> > Z autorami niekomercyjnych serwisów, które się z czasem komercjalizują jest
> > niestety ten sam kłopot, co z ludźmi, którzy nam będą jakąś ,,przysługę''
> > wypominać do końca życia...
> >
> No tak - lepiej przestac je tworzyc:-)

To jest właśnie przekonanie o misji do spełnienia, której my, oglądacze nie
chcemy urzeczywistnić. Niektóre serwisy są tylko tak dobre, żeby z nich
korzystać, kiedy są darmowe i dostęp do nich nie jest w żaden sposób
utrudniony. Nie do końca to rozumiałem, kiedy od początku mojej przygody
z siecią wisiałem zawsze na łączu 256kb i szybszym, ale od czasu jak wiszę
całym LAN-em na ISDN-ie szlag mnie trafia przez niektóre przeładowane
banerami serwisy i... Albo zainstaluję sobie jakieś proxy tnące banery,
albo poszukam sobie czegoś zrobionego rozsądniej[1].

> A o wypominaniu nie ma tu zadnej
> mowy - to jakies nieporozumienie.

,,jak nie będziecie oglądać banerów, to nasz wspaniały, dla was zrobiony
serwis upadnie, wy niewdzięcznicy!''

Robert

[1] np przy stronie, której layout opiera się na tabelkach strona w ogóle
 nie zostanie zrenderowana, dopóki nie pościągają się wszytkie elementy
 graficzne będące komórkami tabeli, jeśli nie zawierają w opisie
 wymiarów...

-- 
The virus spreads, five bilion people will die.
          Stowarzyszenie Fantastyki - Framling.


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:25:48 MET DST