Re: Internet i prawo

Autor: Grzegorz Staniak (gstaniak_at_zagiel.pl)
Data: Mon 30 Aug 1999 - 13:18:23 MET DST


Wojtek Sylwestrzak wrote:

[...]

> > > Internet juz dawno przerosl prawo i to nie tylko w Polsce.
> >
> > :))) Idź to powiedz prawnikom.
>
> chyba raczej - :-(

Dlaczego? Ja nie mam zamiary martwić się stosowaniem prawa w
Internecie. Martwiłoby mnie właśnie, gdyby wszyscy uznali, żw
"Internet przerósł prawo", ale to na szczęście nie jest realne
zagrożenie.
 
> > > Obecnie ustawodawcy na calym swiecie, bojac sie utraty kontroli,
> > > usiluja za wszelki czas to nadgonic, ale jakos nie widac (na szczescie),
> > > zeby robili to bardzo skutecznie.
> >
> > Nie rozumiem z czego się cieszysz. Z tego, że na razie można w sieci
> > bezkarnie łamać prawo?
>
> z tego, ze nie udaje sie latwo przeniesc pewnych norm istnienia
> spolecznego do spoleczenstwa, do ktorego one zupelnie nie przystaja.

Nadal nie rozumiem o czym mówisz. Internet to środek komunikacji,
nie społeczeństwo. Normy współżycia społecznego dotyczą każdego, kto
nie mieszka na biegunie północnym, niezależnie od tego, czy używa
Internetu czy nie.

> > > Mam nadzieje, ze Internet bedzie
> > > rozwijal sie jeszcze szybciej, i ze legalisci po prostu nie nadaza.
> >
> > Ja mam wręcz odwrotne nadziej - że odpowiedzialni ludzie i "z sieci"
> > i "z parlamentu" ucywilizują sieć choć trochę nie niszcząc jej po
> > drodze i uwzględniając jej specyfikę.
>
> Wydaje mi sie, ze jak na tak dynamicznie, i nie od wczoraj
> rozwijajace sie spoleczenstwo,

Ponownie: "społeczeństwo"?

>jak Internet, to jest calkiem
> cywilizowanie. I wolalbym, zeby normy zachowania w tym spoleczenstwie
> nadal ustanawiali sami uzytkownicy i admini, a nie politycy,
> dziennikarze
> czy prawnicy (bez urazy dla nikogo).

Niestety są to mrzonki, i "międzynarodowa anarcho-republika
Internetu" nie ma szans na zaistnienie, nigdy też nie istniała.

> > > I nie bardzo rozumiem, dlaczego chcesz opisywac Internet w kategoriach
> > > z ubieglego wieku, na sile wciskac go w granice miedzy panstwami
> > > i roznymi systemami prawnymi ?
> >
> > :))) A myślisz, że jak sobie powiesz, że jesteś Internautą,
> > obywatelem przyszłości i awangardą nowego wymiaru międzyludzkiej
> > komunikacji, to polskie prawo w magiczny spoób przestanie Cię
> > obowiązywać?
>
> Jesli bede akurat fizycznie poza granicami polski, to w duzym
> stopniu przestanie.

Na 99% będziesz wtedy po prostu podlegał innemu ustawodawstwu. Nie
ma na Ziemi miejsca, gdzie jest się "obywatelem Internetu".
 
> odgradzanie sie chinskim murem od swiata i jego zepsutej moralnosci
> bylo juz gdzieniegdzie cwiczone i raczej nie przynioslo pozytywnych
> rezultatow. pomysly filtrowania internetu na granicy Polski bardzo
> mi to przypominaja.

Zakładanie rąk i tolerowanie "kącików dla pedofili" nie jest dla
mnie dobrą alternatywą.
 
> --w

--
Grzegorz Staniak <gstaniak_at_zagiel.pl>


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:24:20 MET DST