Odp: Sedno sprawy --> zalosny poziom artykulu (bylo: Panie Płókarz...)

Autor: DarekO (darek_at_vc.pl)
Data: Thu 26 Aug 1999 - 17:01:17 MET DST


> Armatę ??? <skasowałem jednak wszystkie bardziej trafne przenośnie które
> mi przychodziły do głowy>
No dobra, taką z Navarony. :)

> Przykro mi, ale nie czuję się odpowiedzialny za to że QWEfkpfo_at_yahoo.com
> wysłał na grupę alt.[...] takie a nie inne zdjęcia.
Ja też nie. Jednak czuję się odpowiedzialny że pomimo że wiedziałem o
istnieniu tych grup nie zareagowałem. (dlaczego - o tym pisałem w
poprzednich postach, myliłem się). Wielu z nas którzy uczestniczymy w tej
dyskusji wiedziało, wśród wiedzących było też wielu administratorów. Teraz
nie ma się co dziwić że skoro my nie zrobiliśmy właściwie nic, zrobił to
ktoś inny. To musiało nastąpić prędzej czy później. Myślę że artykuł który
się ukazał, te kretynizmy, bzdury... to efekt tego że zjawiskiem nie zajął
się wcześniej żaden z dziennikarzy z prasy komputerowej, fachowiec który
wywołałby dyskusję ale rzeczową
> Natomiast potrafię sobie wyobrazić minę osoby nie znającej się na
Internecie w chwili w
> której powiem że regularnie korzystam z Usenetu - zostanę prawdopodobnie
> uznany za pedofila (o ile rozmówca jest czytelnikiem Rzp). Tu nie chodzi o
> odpowiedzialność, ale o kształtowanie (błędne) opinii publicznej.
> Własne brudy czasami trzeba prać we własnym domu, dlatego na przykład że
> mało kto inny do tego nie jest kwalifikowany ? Przecież nawet w sądzie
> często powołuje się na świadków fachowców, a tutaj "fachowcami" są
> dzienikarze i jeden "clueless newbie" (jak to ktoś napisał).
Tak, ale skoro w naszym domu nikt nie robił nic, to dało prawo Tomaszowi do
rekcji. To że wybrał taką drogę było dla niego oczywiste. Przecież nie można
winić go o poziom artykułu! Sam byłem mocno zszokowany takim poziomem w
gazecie stojącej bądź co bądź na dość wysokim poziomie. Gdyby zależało mu na
wywołaniu wielkiej sensacji to napisałby do Naczelnego KałBoja, prasy
skrajnie katolickiej itp.
>
> >> 18000 grup to 5 godzin roboty, zakładając sekundę na sprawdzenie
> [...]
> >To tylko kwestia prirytetów. Dla jednych sprawa jest na tyle poważna że
> >piszą do gazet - i dostają za to w łeb.
>
> ...inni są administratorami i mają zupełnie inne obowiązki niż bawić się w
> policjantów. Prawo _ma_ priorytet, ale od np. ciebie nikt nie wymaga żebyś
> wieczorem patrolował ulice ? To nie twoj obowiązek... Nawet policja nie
> może przecież działać wyłącznie prewencyjnie, w dużej mierze opiera się na
> otrzymywanych informacjach.
Nie widzę specjalnego sensu w porównaniu. Zresztą już się na ten temat
rozpisywałem.
>
> >Dla innych nie ma znaczeni i szkoda im 5 godz.... choć używając
> >sortowania grupy o których mówimy mogli wyłapać w 20 min.
>
> Kwestie techniczne były wyjaśniane w innym wątku - wyszukiwanie po nazwach
> to walka z wiatrakami i proste filtrowanie nie pomoże. Chyba że ma się na
> celu _jedynie_ utrudnienie dostępu a nie zlikwidowanie zjawiska.
To nie jest walka z wiatrakami. Wyobraź sobie że jakiś pedofil, niedoszły
pedofil czy po prostu ciekawski 15latek w szczycie dojrzewania siada do
usenetu. Większość z nich ma blade pojęcie o internecie, o poczcie mniejsze
a o grupach tylko słyszeli. Jeśli nie znajdą grup pedofilskich po nazwach to
jak mają to zrobić? Może niektórzy jakoś sobie poradzą, ale większość z nich
nie da sobie rady. Im mniej osób te listy zna tym mniej na nich postów.
Uważasz że powinniśmy tolerować stan dzisiejszy czy próbować zepchnąć ich do
podziemia?
>
> >Którzy są bardziej winni?
>
> Nie mnie osądzać. Jednak nieprzemyślanym działaniem można wyrządzić wiele
> szkód.
Zaniechanie działania również przynosi wiele szkód.
<dygresja>
> Przypominają mi się historie kiedy to prasa "zdemaskowała" przemytników
> narkotyków, podczas gdy policja klęła za udaremnienie planowanej od dawna
> akcji. O ile w przypadku naszej "afery" sprawa wygląda inaczej, o tyle
> daje to do myślenia...
> </dygresja>

DarekO



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:24:03 MET DST