Re: Panie

Autor: Andrzej Bort (bort_at_polsl.gliwice.pl)
Data: Thu 26 Aug 1999 - 13:04:10 MET DST


Grzegorz Staniak <gstaniak_at_zagiel.pl> wrote:
>> > Ale pewne minimum działań można chyba podjąć? Czy przejrzenie raz na
>> > tydzień nowości w hierarchii alt.* i wycięcie grup _jawnie_
>> > zorientowanych na pedofilów to takie znowu pełnoetatowe zajęcie? Jak
>> > widać po efektach, można było. Wszyscy biorący feed z ICMu już tych
>> > grup nie dostaną. Czy to nie jest jakiś krok do przodu?
>> Nieprawda. Szczególy w: <7pujhr$6mk$4_at_zeus.polsl.gliwice.pl>
>> (już powinieneś wiedzieć, jak szukać po msg-id).
> Co chciałeś powiedzieć? Że administratorzy mogą sobie manipulować
> dostępem do serwerów tak, by nadal prowadzić takie grupy, które będą
> widoczne tylko dla określonych grup użytkowników? Tyle to ja wiem.

I nadal twierdzisz, że "Wszyscy biorący feed z ICMu tych grup nie
dostaną"? Mimo, że "tyle to ja wiem"? znaczy, usiłujesz dowieść coś, co
niekoniecznie musi być prawdą? Smutne. No, ale jeśli się walczy o
słuszną sprawę, to podobno wszystkie chwyty są dozwolone...

> Ale wydawało mi się, ża zakładamy dobrą wolę adminów.

W zwalczaniu kid-porno i owszem. Tylko trzeba ich o tym powiadomić,
zanim się napisze do prasy...

>> > Co jest niemożliwe technicznie? Wycięcie jawnie pedofilskich grup?
>> > To właśnie zostało zrobione.
>> Niekoniecznie. Szczegóły w artykule, o którym wspomniałem nieco wyżej.
> Odpowiedź jak wyżej.

Więc znów kłamiesz. Ponieważ grupy na serwerze mogą być, tylko że Ty
(czy ktokolwiek inny) ich nie widzisz. Więc niekoniecznie "wycięto
grupy", ile "zablokowano do nich dostęp".

Owszem, może i wycięto. Ale autorytatywnie powinien się wypowiadać
admin/szef ICM, a nie Ty czy ja. Ja prostuję tylko Twoje wypowiedzi, bo
niekoniecznie muszą one być prawdziwe. Według Ciebie coś, czego nie
widzisz, nie istnieje, tak? No to masz schizofrenię albo wierzysz w UFO,
dyskutując ze mną.

> Myślałem, że jest wyznaczona dość ściśle przez polskie prawo:
> rozpowszechnianie pornografii nie jest karalne, o ile nie wystawia
> się na jej widok ludzi, którzy tego nie chcą. Natomiast W KAŻDYM
> PRZYPADKU przestępstwem jest rozpowszechnianie pornografii
> dziecięcej (poniżej 15 lat), z udziałem zwierząt i przemocy. To
> przynajmniej do czasu, kiedy Senat nam tego nie zaostrzy, jak mu to
> już planuje specjalna komisja.

Rozpowszechniał gość, którego można było namierzyć na podtawie
nagłówków, czego Płókarz nie zrobił. Bardzo pięknie zatarł ślady, dzięki
czemu namierzenie przestępcy nie jest już możliwe. Wiesz, że to się
nazywa "współudział" i jest także karane?

>> > Jeśli są
>> > sztaby ludzi ochotniczo cenzurujących spam, dlaczego nie mogłyby
>> > istnieć sposoby ostrzegania przed nielegalnymi treściami w Usenecie?
>> Jeden problem: problem definiowania słowa "pornografia".
> Nie mówimy o abstrakcyjnej "pornografii". Mówimy o pornografii
> "twardej", według definicji powyżej. Niezależnie od wszelkich
> watpliwości, obrazy seksu z dziećmi są nielegalną w Polsce, tzw.
> "twardą" pornografią.

Natomiast admin ich nie rozpowszechniał. Zgadza się, było niedopatrzenie
polegające na udostępnieniu takich obrazków (bez jego wiedzy!).

>> Nie, nie tak. Nie "wyśmiewanie idei", ale "poddawanie w wątpliwość
>> możliwości ogarnięcia tego".
> Sorry, ale to chyba nie na tej grupie. Patrz
> <37C50756.46A12882_at_zagiel.pl> :)

Odpowiedziałem na tamten post. I przyznaję, zniżyłem się do powiomu tam
prezentowanego.

>> Zgoda, można grup nie udostępniać, i to
>> zostało zrobione. Ale co będzie, jeśli np. na polipie pojawi się jakiś
>> obrazek? zamknąć polipa? zamknąć pl.*? A może cały usenet?
> I to jest właśnie rozumowanie które mnie przeraża, bo wynika z
> niego, że nie warto się w ogóle za to brać, bo to i tak nic nie da.

G* prawda. Jeśli się brać, to Z ROZSĄDKIEM. A nie tak głupio (sam to
przyznałeś), jak w tym przypadku. I ja do czegoś takiegop nawołuję.

> Z czego wynika, że dla Usenetu zawieszamy stosowanie prawa, a to z
> kolei IMHO skazuje Usenet (czy wręcz cały Internet) w Polsce na
> "robienie porządku" przez laików z zewnątrz.

Już RzePa pokazała, co bez przygotowania fachowego można udowodnić. Tego
chcesz?

> A moja odpowiedź na
> pytanie brzmi: rozpropagować adresy/telefony kilku ludzi, którzy
> będą mogli szybko usunąć dany posting z polipa i ew. podjąć jakieś
> inne kroki (wspópłraca z policją, kontakt z innymi adminami, etc.).

***** mać! Toć to jest od dawna wiadome!!! <usenet_at_news.serwer>. Tylko,
że laik zabrał się za to od złej strony!

> Nie wiem czy zauważyleś, ale mój pierwszy list w tym wątku był
> właśnie reakcją na bezsensowne flamowanie zamiast konkretnej
> dyskusji. A temat nie jest "moralny", jest "techniczny". Cały czas
> zakładam, że konieczności robienia _czegoś_ nikt nie kwestionuje.

Acha. I techniczne możliwości mieli redaktorzy? Którzy sami się znają
tak na internecie, jak nie przymierzając na projektowaniu rakiet
kosmicznych.

>> > Bardzo byłem ciekaw właśnie fachowych opinii na temat
>> > możliwości technicznych,
>> Możliwości technicznych *czego*?
> Np. skoordynowanych akcji po pojawieniu się takich grup/postów.
> Szukania źródeł, wycinania chwastów.

Do upadłego powtórzę: admini to robią. Tylko trzeba ich o tym
poinformować. Sorry, ale jedna osoba nie jest w stanie przejrzeć kilku
GB danych. Więc takie sygnały musi otrzymywać z "zewnątrz". Tu nie dość,
że nie otrzymali (admini ICM) takich sygnałów, to dowiedzieli się o
aferze z gazety. Na dodatek trzy żądne sławy osoby wykrzywili to tak
bardzo, że bardziej chyba nie można...

> Nie mówię o wyręczaniu policji,
> mówię o jakimś standardzie postępowania, w którym być może dałoby
> się pół- czy całkiem automatycznie czyścić polski Usenet po
> otrzymaniu sygnału od użytkowników i równocześnie wysyłać mówiące
> coś sensownego raporty pod jakieś "kidporn-abuse_at_kgp.pl".

IMHO zawsze przez admina. Jak zlekceważy, to już będzie problem. Tu tego
kroku nie było.

>> Powiem tyle: jeśli będą jakieś normy (wyłączam z tego normy moralne, bo
>> pewne osoby takich nie posiadają), w szczególności prawne i jasno
>> zdefiniowane, to jestem obiema rękami i nogami za ich wprowadzeniem. Ale
>> "wychylać się" nie mam ani czasu, ani ochoty, bo nie za to mi płacą.
> Normy są takie, jakie wymieniłem pozwyżej: dzieci, zwierzęta,
> przemoc. Cała reszta jest legalna o ile nikogo sie nią nie bije.

Tu już uogólniłem "na przyszłość". A jedna osoba nie jest w stanie tego
wszystkiego przejrzeć. Ogarnąć od strony technicznej owszem, ale
przejrzeć nie.

>> > A doczekałem się tylko pyskówki.
>> I jeszcze Cię to dziwi?
> Tak. Bo nie uważam, żeby to był dobry sposób reagowania na realny
> problem.

Znaczy lepszym sposobem reagowania jest nagłośnienie w gazecie
ogólnopolskiej? Na dodatek obraz tam przedstawiony to tylko zlepek słów
populistycznych, na których można zbić popularność...

> Zdefiniuj "jednoznacznie". Czy namawianie do zajęcia się raczej
> telefonami 0-700, albo namawianiem do powszechnej kastracji, albo
> podkładania bomb pod ICM etc. kwalifikuje się do wyszydzania samego
> działania i jego pobudek? To teraz z drugiej beczki - pokaż mi jedną
> osobę, która zareagowała uznaniem problemu i jakimkolwiek postulatem
> rozwiązania go (niezależnie od krytyki postępowania samego Tomka
> Płókarza czy jego strony WWW).

Odbijasz piłeczkę, nie odpowiadając na moje pytanie. Więc ja na Twoje
też nie odpowiem.

>> Nie, nie chodzi mi
>> o osoby poddające w wątpliwość możliwość ogarnięcia całego usenetu, ale
>> osoby, które jawnie twierdziły, że pornografia (np. dziecięca, ale
>> niekoniecznie) powinna być dopuszczona. Znajdziesz choć jedną taką
>> osobę? Bo ja dość uważnie czytałem całą dyskusję i takiej osoby nie
>> zauważyłem.
> Jw.

j.w.

-- 
Andrzej Bort, bort<at>polsl.gliwice.pl   *** My personal opinions ***
Oceniam ludzi przede wszystkim na podstawie tego,
czy są w stanie zrozumieć moje dowcipy. (Łukasz Grochal).


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:24:02 MET DST