Re: PKP[1], czyli co z newsami w ogole?

Autor: Robert R. Wal (rrw_at_reptile.eu.org)
Data: Wed 25 Aug 1999 - 12:56:10 MET DST


On 99.08.25 Andrzej P. Wozniak pressed the following keys:

> >> >> A kto sponsoruje grupy pl.*, że są udostępniane za darmo?
> >> >Nikt. Po prostu na nich jest mniejszy ruch, co oznacza mniejszy koszt
> >> >ich utrzymania na serwerze news.
> >> >
> >> >> Pewnie nikt ze świata informatycznego, bo ja bym _w_pierwszej_
> >> >> _kolejności_ udostępnił właśnie grupy comp.*
> >> >
> >> >Ale wśród użytkowników Internetu informatycy są mniejszością. A ci
> >> Przeczysz sam sobie - skoro informatycy są mniejszością, to w grupach
> >> comp.* powinien być mniejszy ruch, czyli nie ma przeciwwskazań.
> >Nie będę Cię obrażał, zamiast tego zapytam, w jakim języku dyskutuje się na
> >grupach comp.*, a w jakim na grupach pl.* i jakie to niesie implikacje.
>
> Implikacje są takie, że uczeń poznający w szkole język angielski i chcący
> świadomie poznawać programowanie jest skazany na ćwiczenie jednego i
> drugiego na sucho.
> Kompletnie chybione posunięcie marketingowe, znacznie zmniejszające
> możliwość wyrównania szans naszej gospodarki na rynku światowym

Nie, implikacje są znacznie prostsze.

W hierarchii comp.* używa się języka angielskiego. Na świecie język
angielski jest pierwszym językiem dla około pół miliarda ludzi[1]. Do tego
zdecydowana większość informatyków na całym świecie zna w mniejszym lub
większym stopniu ten język.

Językiem polskim w/g moich szacunków posługuje się nie więcej jak 50mln
ludzi. Podejrzewam, że biegle nie więcej niż 1mln ;)

Można sobie teraz oszacować jaki procent populacji korzysta z internetu i
ocenić jaki będzie ruch w hierarchiach pl.* i comp.*. Ale nie trzeba, bo te
dane powinny być dostępne na jakimś serwerze news, a jeśli nie, to zawsze
można się spytać jakiegoś news admina, trzymającego obie te hierarchie.

> Podobno serwer ma newsy udostępniać, a nie cenzurować. Admina nie powinno
> obchodzić, czy zechcę dyskutować po angielsku, hiszpańsku czy rosyjsku. Inni
> (czytaj poza Polską) jakoś sobie z tym radzą. A my pewnie jak małe dzieci -
> trzeba prowadzić za rączkę, żeby nie narozrabiali. A jak dziecko zasłuży i
> poprosi to w nagrodę dostanie cukierka :-)

Rozmawiając z Tobą dochodzę do wniosku, że najlepszą metodą wychowawczą
jest metoda kija i marchewki. I że w szczególnych przypadkach proporcje
między kijem i marchewką nie muszą być równe ;)

> >> Poza tym chodzi mi tylko (i aż) o zmianę statusu grup już udostępnianych,
> >> ale tylko do odczytu.
> >> A może to ma coś wspólnego z polityką - nie otwierać granic, bo wszyscy
> >> powyjeżdżają?
> >Tak, na pewno to chodzi o to.
>
> A może tak zamiast drwiny trochę statystyki - ile jest grup comp.* i jaki
> jest na nich ruch? A jak to wygląda w grupach pl.*?

Niestety, to nie do mnie pytanie, niech się co do dokładnych liczb wypowie
ktoś utrzymujący obie te hierarchie. Co do pl.* mogę tylko powiedzieć, że
przy czasie przechowywania postów ok 14 dni mieściły mi się w granicach
ca. 300-400M.

> >Rany, jakoś nie mam kłopotów z pisaniem i czytaniem na te grupy, na które
> >chcę. W moim przypadku był to list do admina news.pse.pl i news.icm.edu.pl
> >z prośbą o dołożenie feedu. Akurat do nich, bo topologicznie miałem
> >najlepsze warunki.
>
> A jak mam dostęp do internetu przez TP SA, to mam pisać do Pana Boga, bo
> admin tpnetu newsów nie czyta, a żaden inny się nie kwapi z odpowiedzią na
> pytanie zadane na forum publicznym.
> A jak nie mam czasu i ochoty jeszcze w domu być adminem, to mogę sobie tylko
> trochę poczytać?

USENET is not a right. Nie chce mi się, mam dużo ciekawsze zajęcia, niż
zgłebianie problemu, który mnie nie dotyczy.

Dostajesz coś za darmo i masz pretensje do innych, że nie chcą Ci pomóc
tego używać? Zapłać. Od razu zastrzegę się, że na mój czas Cię nie stać.

> >> Nie znasz odpowiedzi - nie jesteś "prawdziwym informatykiem" ;-)
> >To akurat jest prawda, nie mam formalnego wykształcenia, jestem jeno
> >prostym administratorem.
>
> I dlatego nie chcesz, żeby inni byli równoprawnymi "prostymi
> administratorami" ani równoprawni "prostemu administratorowi"?

Nie. Nie lubię ludzi, którzy urażonym tonem insynuują coś osobom, które nie
chcą poświęcać swojego czasu[2], na rozwiązywanie ich problemów. Masz za
darmo, już i tak masę ludzi poświęca swój czas, żebyś mógł z tego
skorzystać, czego jeszcze chcesz?

rrw

PS. List celowo utrzymany jest w takim tonie. Czasami, jeśli nie koliduje
to z moim grafikiem pomagam ludziom w niektórych kwestiach wypływających na
niusach, ale nigdy nie robię tego dla ludzi, którzy zachowują się tak,
jakby moim (lub czyimkolwiek) obowiązkiem było im tej pomocy udzielić.

[1] nie liczyłe, oszacowałem w ciągu jakichś 30 sek, więc pewnie to nie są
 zbyt dokładne dane.
[2] czas to pieniądz. można go też przeliczać na ilość przyjemności w
 jakimś miłym towarzystwie itp.

-- 
signature intentionally left blank


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:23:55 MET DST