Re: www.expensive.com - (dlugie: 15kB) - tlum. art. z The Sunday Times

Autor: Robert R. Wal (rrw_at_reptile.eu.org)
Data: Wed 04 Aug 1999 - 20:40:20 MET DST


On 99.08.03 grzegorz pressed the following keys:

> Chciałbym podzielić się tu tylko jedną refleksją, która może trochę dziwnie
> zabrzmi na internetowej grupie dyskusyjnej, ale cóż, dyskusja w której
> wszysce się we wszystkim zgadzają jest chyba nudna.
> Chodzi mi o to, że autor artykułu zachwyca się że chłopak ze stanów spędził
> w internecie w ostatnim miesiącu 144 godziny. Jeśli spędziłby ich 200 to
> byłoby pewnie jeszcze wspanialej.
>
> 144 godziny to w 30 dniowym miesiącu 4godz 48min dziennie przed ekranem
> komputera, w pokrzywionej pozycji, oczami na zapałkach i pizzą w ręku Założe
> się że ów chłopak to jeden z amerykańskich tuczników (przepraszam za
> wyrażenie), których masy widziałem na ulicach w USA, a których raczej nie
> spotyka się (przynajmniej w takich ilościach) w Europie. Po szkole zajeżdża
> swoim samochodem na podjazd przed domkiem i resztę dnia spędza na ulubionym
> sporcie czyli surfowaniu Podejżewam że większości czasu zajmuje mu
> bezsensowne skakanie ze strony na stronę, wiedzione banerami reklamowymi.

Przykro mi to mówić, ale bredzisz. Z opinii ludzi, którzy się w ameryce
zadomowili i ostukali, wynika, że to amerykańska bieda ma sterczący brzuch.
Przy diecie, na której punkcie mają wszyscy bzika siedzenie przez monitorem
i osiem godzin dziennie nie wystarczy, żeby się upaść. A większość ludków
spędzających 8+ godzin dziennie w sieci jest w usiech niedożywiona -- ma
niedowagę. I nic nie zmieni dawanie przykładów ile to Ty widziałeś
tuczników, to jest prosta i dostępna statystyka.

> Do czego zmierzam ?. Nie chodzi mi oczywiście o wykazanie wyższości
> europejskich systemów taryfikacji dostępu do internetu, tylko o dostrzeżenie
> też drugiej strony medalu i pewnych, z całą pewnością niezamierzonych,
> plusach tego systemu.
> Sam oczywiście życzyłbym sobie dostępu do internetu na wzór amerykański i
> prawdopodobnie jeśli TPSA zaproponowałaby mi stały dostęp za 100 zł
> miesięcznie to z przyjemnością przyjąłbym tę ofertę. Boję się jednak że
> większość młodych ludzi, którzy traktują internet nie jako źródło
> wiadomości, ale przyjemność samą w sobie, w wypadku takiej formy opłat stali
> by się powoli wspomianymi wcześniej "amerykańskimi tucznikami" (oczywiście
> nie chodzi mi tylko o tuszę :-).
>
> Takie to moje refleksje Wiem że pisane z pozycji zrzędzącego nauczyciela wf,
> ale coż, coś mnie ruszyło i napisałem tą odpowiedz.

Nie obraź się, ale to co piszesz jest głupie. Nie dlatego, że jesteś
nauczycielem wuefu, czy też dlatego, że zrzędzisz. Po prostu to, że polska
czy amerykańska młodzież nie uprawia sportu czy też go uprawia nie ma nic
wspólnego z cenami dostępu do internetu, czy korzystania z jakichkolwiek
innych usług telekomunikacyjnych. Równie dobrze możnaby prowadzić
statystyki ilości bocianich gniazd w korelacji do ilości narodzin w danej
miejscowości. Nawet jeśli znajdziesz jakąś zależność, to możesz śmiało
odłożyć ją na półkę i szukać większej ilości danych.

rrw

PS. Od grudnia przy komputerze spędzam ok 12-16 godzin dziennie (w dużej
części moja praca) i w tym samym czasie schudłem już prawie 20kg. A
jedzonko jakiego używam można śmiało nazwać ,,bombą energetyczną''.

PPS. Z aktualnego Linux Weekly News:
<http://lwn.net/1999/features/CL-esr.phtml>

   [...]
   ChangeLog: You are interested in Japanese culture and martial arts...

   ESR: Yes I am. I am a student of Aikido. Very very new student of
   Aikido, I just started studying it a month ago. But before that, I spent
   almost 9 years studying Karate. I have a Shodan.

   ChangeLog: You learned Karate and then Aikido?

   ESR: Yes, Karate first and then Aikido. I think that way works better
   than the other way around, because, Karate is relatively simple, and
   Aikido is more settling complete technique.

   ChangeLog: Do you think learning Japanese culture and Aikido influenced
   you especially as a hacker and as a representative of the OSI?

   ESR: I don't know how it has influenced me but I can tell you that the
   interest in martial arts is very common among the American hackers. I'm
   not exceptional on that respect.

   It's no longer rare in the United States, but it's more common among the
   hackers than elsewhere.

   In fact, that was already clear back in 1991, when I did the New
   Hacker's Dictionary, one of the things I described was it has been
   typical of hackers back in 1991 that they are often interested in
   martial arts, and I think that's become more true in 8 years since.

   ChangeLog: Larry Wall, the creator of Perl, mentioned about "Aikido for
   programmers" when he came to Japan last November. He said Aikido has
   various "forms" and you fight against your enemies using the best set of
   forms, and that has something in common with programming. What do you
   think about this point?

   ESR: Larry is a good friend of mine, by the way.

   I think what's similar is that both, martial arts and programming,
   require a certain kind of discipline of the mind that most other skills
   do not require. So there's a similarity in which you have to do up here
   (pointing to his head). I think that appeals to many programmers.

   ChangeLog: You have been doing Karate for 9 years, so you must be the
   strongest in the hacker community?

   ESR: I don't think so. Probably not. (laugh)

   ChangeLog: Which is stronger, Tove or you?

   ESR: (laughing, clapping his hands) Oh, probably she is. Probably she
   is. I haven't been champion of my country six times as she has. So she's
   probably much better than I am.

   ChangeLog: We know your Karate and arms (guns) are perfect, but what happens
   if you are hit by a bus?
   [...]

Jakbyś nie wiedział, hacker wymieniany tutaj kilkakrotnie to nie podły
włamywacz, tylko osoba pracująca z komputerem na maniackich zasadach,
znająca go na wylot, spędzająca przy nim właśnie te łądne parę godzin
dziennie.

-- 
signature intentionally left blank


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:23:28 MET DST