Autor: Jaroslaw Rafa (raj_at_wsp.krakow.pl)
Data: Wed 03 Feb 1999 - 10:29:41 MET
On Wed, 3 Feb 1999, Expert wrote:
> Ty oczywiscie mozesz powiedziec, ze "jezeli Pan mi nie
> > udowodni, ze Pan ma np. wazna koncesje na sprzedaz alkoholu, to ja od Pana
> > nie kupuje", i jezeli nie kupisz, bedzie to twoja decyzja. Mozesz tez
> > machnac reka i kupic. To tez bedzie twoja decyzja. Ale w jednym i w drugim
> > przypadku transakcja jest wazna! Nieposiadanie przez sprzedajacego
> > dokumentow czy posiadanie niewaznych nie ma tu nic do rzeczy.
> Tu bym sie nie zgodzil.
> Dostatecznym przykladem jest sprzedaz samochodu przez autosalon z
> drugiej reki.
> Posiadanie przez sprzedajacego niewaznych dokumentow ( sic) ma bardzo
> duzo do rzeczy, albowiem bywa i tak, ze po pewnym czasie przychodza
> panowie i odbieraja tak zakupiopny samochod ;-(
No wiec wlasnie to jest ryzyko, ktore podejmujesz, kupujac cos od kogos z
niewaznymi dokumentami. Mozesz stracic swoje pieniadze - ale nadal jest to
twoja decyzja i twoj wybor, czy zechcesz takie ryzyko podjac.
Czy kupno kradzionego samochodu automatycznmie przesadza o *niewaznosci
transakcji*? Innymi slowy, jezeli przyjda panowie i odbiora ci samochod,
to czy autosalon natychmiast zwraca ci pieniadze? Nie, to jest twoje
ryzyko. Moga ci powiedziec, ze kupujac niepewny samochod wiedziales, na co
sie ewentualnie mozesz narazic. Mozesz sie rzecz jasna z nimi sadzic, ale
to juz inna sprawa...
Tak samo jest z niewaznym certyfikatem. Kupujac od firmy z niewaznym
certyfikatem przyjmujesz ryzyko, ze mozesz zostac oszukany. I tyle.
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
raj_at_inf.wsp.krakow.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:19:26 MET DST