Autor: Jacek Popławski (jpopl_at_kki.net.pl)
Data: Mon 16 Nov 1998 - 01:18:43 MET
zwykle nie odpisuję na posty, z którymi się zgadzam - to jest wyjątek :-)
Artur Grzymala wrote:
>Kiedys na polipie wdalem sie w jakas wymiane postow, w ktorej jeden
>z uczestnikow uzyl argumentu, ze skoro twierdze, to co twierdzilem, to
>on bedzie mowil ludziom, zeby nie korzystali z uslug firmy, z ktora
>jestem zwiazany. Dyskusja nie miala _zadnego_ zwiazku z ta firma, zas
>autor podpisal sie imieniem i nazwiskiem.
i to jest doskonały przykład - odpowiadasz za to co mówisz, nie boisz
się powiedzieć kim jesteś - ale ktoś inny - związany z tobą - może mieć
z tego powodu nieprzyjemności
>Warto uzywac pseudonimu, gdy probuje sie dyskutowac z ogolnie przyjetymi
>normami. Zdarzaja sie ludzie, ktorzy maja hopla na punkcie np. boga
>chrzescijan lub innych bogow [1] i moga posluzyc sie w dyskusji bardziej
>namacalnymi argumentami niz bezsensowne posty.
powiem więcej - w Sieci są przecież prawdziwi fanatycy - część z nich
oczywiście jest mocna tylko w słowach - ale skąd wiadomo, że jakiś idiota
z Toronto nie ma kontaktów z mafią wołomińską? ;)
BTW przepraszam wszystkich nie-idiotów z Toronto a także osoby o imieniu Jan
;-)
>Moim zdaniem "internet" tworzy wlasna kulture,
i znowu dokładnie się zgadzam
>ktora czerpie z wielu zrodel,
>ale na pewno nie da sie w niej zyc.
jest po prostu drugim - alternatywnym życiem - dlaczego musi być przedłużeniem
tego pierwszego?
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:17:54 MET DST