Re: Malo kto Linuxa

Autor: Tomasz Kłoczko (kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl)
Data: Fri 09 Oct 1998 - 03:37:48 MET DST


Michal Mosiewicz <mimo_at_interdata.com.pl> wrote:
: Jaroslaw Rafa wrote:
:>
:> Dnia 8 Oct 98 o godz. 20:15, Robert Maron napisal(a):
:> [...]
:> > Jarku: podobna do mojej postawe prezentuje zapewne wielu adminow; w kazdym
:> > razie ja mam ciekawsze rzeczy do roboty...
:> Jarek ma po trochu racje.

: Ja raczej uważam, że ogólnie to Jarek (znaczy Jarek Zieliński) nie do
: końca ma rację. Jedno jest pewne - marketing Linuksowi jako produktowi
: się przyda. Tutaj nie ma co polemizować. Zwróć uwagę, że ta polemika
: przeszła od danych statystycznych, poprzez zarzut postawiony przez ogół
: "Linuksiarzy", że są nieścisłe do Jarkowego stwierdzenia, że powinni się
: postarać o lepsze, co ogół adminów skwitował, że nikt tego robi, bo ma
: lepsze rzeczy do roboty, co z kolei jest wodą na młyn Jarka
: wykorzystującego ten fakt do pokazania, że Linux nie ma szans się
: rozwinąć, bo nikt nie dba o marketing.

Skąd ja to znam ..... (?? hehe).

W podobnym tonie było jakiś czas temu na pcoa zawołanie Pawła Wimera, że
Linux to system, którego przecież nie ma bo mu się w statystykach serwera
www nie pojawiał :>

[..]
: A dbałość o dane statystyczne to zupełnie inna sprawa. Ja sam uważam to
: za lekko bezsensowne rejestrowanie się w jakimś linuxcounterze. A to
: tylko dlatego, że większość ludzi podobnie, jak ja uważa to za stratę
: czasu, bo nigdy takie coś nie złapie tej statystycznie krytycznej
: większości userów.

Tu bym się nie zgodził, że jest to kompletnie bez znaczenia. Michał od czasu
do czasu na pcol przypominam o istnieniu Linux couter (wypadałoby znowu
przypomnieć). Uważam, że oprócz danych czysto staystycznych samo istnienie
tego miejsca dostrcza także pewnych nazwijmy to psychologicznych korzyści.
Część ludzi którzy tam się zarejestowali opublikowało swoje adresy. Sam
przez ostatnie kilka lat otrzymałem kilka listów typu "znalazłem Ciebie na
couter.li.org i mam prośbę/sprawę/nie wiem jak sobie z tym poradzić". Otóż
uważam, że powyższy licznik ułatwia w pewnym stopniu skonsolidowanie
środowiska, polepszenie wymiany informacji czy inne w tym stylu. Owszem
wpływ nie jest wielki ale jest i samo jego istnienie jest moim zdaniem
potrzebne. Po za tym w kupie lepiej się czujemy mając poczucie wspólnoty,
wspólnego celu czy czegokolwiek innego wspólnego, a pośrednio Linux counter
też do tego służy.

Generalnie Linux bardzo ładnie wymyka się wszelkim (klasycznym) badaniom czy
obserwacjom gdyż jego odziaływanie na rynek jest (multi)wielorakie niemniej
w każym punkcie słabo lub niemierzalne. W sumie jednak jak się wszystko
podsumuje (co też jest ciężkie gdyż dodawanie gruszek do jabek nie jest
łatwe :) to wpływ ten jest "odczuwalny", a dynamika tego wzrtosu jest tym co
jest w tym wszystkim chyba najważniejsze.

To wymyklanie się pomiarom jest dla samego Linuxa bardzo pomocne gdyż działa
niczym sirodek usypiający na działania poteżnych tego rynku.
Linux to taka "cicha woda, co brzego rwie" :)

Dla mnie faktem jest jedno, że wejście Linuxa na rynek zmienia i zmieniać
będzie generalnie podejści do rynku informatycznego jeżli chodzi o
metodologię jego mierzenia i oceny. Jak widzę argumenty co do konieczności
istnienioa marketingu Jareka czy nawet innych "Linuxiaży" to to są dla mnie
takie głosy, które są jeszcze zawieszone w realiach z przeszłości. Jakby
ktoś mnie się jednak spytał jak w takim razie traktować Linuxa skotro nie
można go traktować klasycznie/podręcznikowo, to odpowiem, że sam nie wiem
ale wiem, że czasy kiedy opisy z tych właśnie książek mówiące o pewnych
koniecznościach (marketing i jego istnienie np.) właśnie odchodzą powolutku
do lamusa z czego IMHO nie wszyscy dzisiaj zdają sobie sprawę.

Czyli podsumowując Linux i wszystko co z nim związane ma daaaleko bardziej
silne ale jednocześnie długofalowe i rozległe oddziaływanie na rynek i inne
dzidziny naszego życia codzienne niż to się może wydawać .. i to już
dziasiaj, a nie za rok czy pięć.

Pozdrawiam

kloczek

-- 
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, sys adm @zie.pg.gda.pl|*e-mail: kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl*


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:16:30 MET DST