Re: NASK mnie okradl, co robic?

Autor: Artur Grzymala (artur_at_zoo.pl)
Data: Wed 02 Sep 1998 - 02:58:24 MET DST


: W zasadzie masz rację, choć nie na pewno. Dlaczego nie na pewno?
: Z tego samego powodu, z którego trudno przyznać caţkowite prawo
: do nazywania "kradzieżą" czynności odebrania komuś samochodu,
: który zostaţ ukradziony komu innemu i sprzedany przez zţodzieja
: tej osobie, której jest wţasnie odbierany.
: [to nie jest analogia do Twojej sytuacji, tylko wytţumaczenie
: mojego zastrzeżenia "w zasadzie, choć nie napewno"]
Kilka slow o kupowaniu samochodu (bez zadnych analogii):
Gdy kupuje samochod na gieldzie, moge spodziewac sie wszystkiego. Gdy
kupuje nowy samochod w uznanym salonie, mniemam, ze nie jest to
samochod kradziony.

: Powiedzmy oględniej: jeśli czyni to bezpodstawnie, to nie jest w porządku.
Gdyby NASK skontaktowal wszystkie zainteresowane strony, wystapil w roli
mediatora i za pomoca rozsadnych argumentow i prosb naklonilby CO do oddania
domeny, to powiedzialbym, ze mimo tego, ze nie sa w porzadku, to jednak
staraja sie jakos zalatwic sprawe. Gdyby NASK przedstawil mi podpisana
z urzedem miasta umowe o przekazanie wszelkich praw i zobowiazan, w tym
utrzymwanie poddomen, to mialbym ewentualne pretensje do nowego
administratora. W tej chwili NASK twierdzi, ze to nie jest ich domena,
a urzad miasta, ze nic nie wiedzial o poddomenach.

Artur Grzymala



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:15:02 MET DST