Re: Wirtualny czy Virtualny

Autor: Slawek (nyce_guy_at_irc.pl)
Data: Tue 26 Aug 1997 - 06:50:10 MET DST


Qrczak wrote in article <5trp7g$ktm$3_at_sunsite.icm.edu.pl>...

>Slawek wrote:
>
>>>Nie zrobiłeś błędu. Po prostu jeśli zamiast bajt pisalibyśmy
>byte,
>>>to myliłby się z bytem.
>>
>>A piszac i mowiac zamek myli ci sie zamek na wawelu z zamkiem na
>drzwiach
>>domu?
>
>To już sprawa języka, a nie ortografii - wymawia się tak samo, to i
>pisze tak samo.
>

Nie odpowiedziales na pytanie w jaki sposob ci sie nie myli zamek a mylil by
sie byt z byte'm?

>
>>Jak jest z Szopenem/Chopinem? Da sie z tym Chopinem zyc?
>
>Nazwiska i nazwy własne to niezależna sprawa. Akurat AFAIK z Szopenem
>tudzież Chopinem było tak śmiesznie, że polskie nazwisko Szop
>zostało przerobione na francuskiego Chopina.

Powaznie? Brittanica podaje ze:

"Chopin's father, Nicholas, a French émigré in Poland, was employed as a
tutor to various aristocratic
families, including the Skarbeks, at Zelazowa Wola, one of whose poorer
relations he married"

>>No i wiesz mozesz tych biletow nie sprzedac jak zagraniczni turysci sie
>nie
>>domysla co to takiego ten dzez.
>
>Co to "kasa", "przejścia nie ma" czy "wszystkie bilety sprzedane" też
>się nie domyślą. Jeśli jadą do Polski, niech znają choć trochę
>język.

Tak sobie wyobrazasz rozwoj przemyslu turystycznegow Polsce?
"Niech troche znaja jezyk"? Ubawiles mnie.

>A jeśli drukujemy bilety, które będzie kupować dużo
>Amerykanów, to piszmy całość w dwóch językach.

Bedzie pewnie specjalna komisja ktora ustali jakie to koncerty.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:05:01 MET DST