Re: Internet jako spolecznosc

Autor: Jaroslaw Zielinski (jz_at_it.com.pl)
Data: Sun 13 Jul 1997 - 16:13:17 MET DST


Qrczak wrote:
>
> Jaroslaw Zielinski wrote:
> >
> >Ja mam jeszcze inna analogie, taka na czasie, bo wyborcza. W
> >rzeczywistym swiecie istnieje bierne i czynne prawo wyborcze. Czynne
> >prawo wyborcze ma wyborca - to mozliwosc glosowania. Bierne prawo
> >wyborcze ma kandydat na posla - to mozliwosc bycia wybieranym. W
> >Internecie jest podobnie: sa ludzie majacy "czynne prawo korzystania
> >z Internetu": to wszyscy ci, co maja odpowiedni sprzet, by ogladac
> >WWW i grupy dyskusyjne i ludzie/insytucje majacy/majace "bierne prawo
> >korzystania z Internetu" - tworzacy serwisy i prywatne strony,
> >wypisujacy postingi.
>
> W kwestji formalnej. Określenia "czynny" i "bierny" kojarzą mi się
> tutaj dokładnie odwrotnie. Ten, kto tworzy strony, pisze na grupy czy
> chociażby ircuje - ten dopiero jest czynny! A taki, co tylko gapi sie
> na cudze strony, czyta grupy dyskusyjne nie od'zywają się ani słowem,
> wchodzi na irc i słucha, co inni piszą - jest bierny. Hmm...

To zalezy, z ktorej strony lornetki sie patrzy. "Czynni" to ci, ktorzy
chodza sobie po Internecie, wczytuja grupy i tak dalej. Natomiast
oczywiscie autorzy stron i postingow najpierw cos robia (jak poslowie w
kampanii wyborczej - pozniej to roznie bywa), ale po zrobieniu strony
czy wyslaniu postingu to juz sobie biernie czekaja, az ktos na nia
zajrzy czy przeczyta posting, tak jak poslowie w dniu wyborow. To
uzytkownicy Internetu sa ta strona czynna w korzystaniu z Internetu, oni
nabijaja statystyki serwerow.

Zobacz, podobnie jest z autorem ksiazki i jego czytelnikami. Kto jest
czynny, a kto bierny? Jak widzisz ksiazke w ksiegarni, to ty czynnie
decydujesz czy ja kupisz czy nie, a autor moze najwyzej biernie na to
patrzec z kawiarni naprzeciw...

Jaroslaw Zielinski
http://winter.it.com.pl/ - Wiadomosci Internetowe



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:04:32 MET DST