Re: Internet jako spolecznosc

Autor: Jaroslaw Zielinski (jz_at_it.com.pl)
Data: Sun 13 Jul 1997 - 11:29:29 MET DST


Maciek Uhlig wrote:
>
> Przylacze sie do Jarka. Moim zdaniem uzytkownicy Internetu stanowia
> spolecznosc. Z mojego punktu widzenia dlatego, ze posluguja sie pewnym
> medium komunikacyjnym, ktore sami stworzyli i tworza, ktorego zasady
> dzialania nie sa uregulowane obowiazujacym prawem i dlatego uzytkownicy
> sieci sami to (wirtualne) prawo tworza, a nawet pilnuja jego
> przestrzegania. Rola tej spolecznosci jest olbrzymia i bedzie dalej
> wzrastac. Ma ona wspolny cel: rozwoj Internetu i promocje jego
> wykorzystania. To zupelnie inna sytuacja niz w przypadku uzytkownikow
> samochodow, telewizorow czy (przepraszam za prowokacje) rozwiazlych kobiet.

To bardzo dobrze powiedziane.

Ja mam jeszcze inna analogie, taka na czasie, bo wyborcza. W
rzeczywistym swiecie istnieje bierne i czynne prawo wyborcze. Czynne
prawo wyborcze ma wyborca - to mozliwosc glosowania. Bierne prawo
wyborcze ma kandydat na posla - to mozliwosc bycia wybieranym. W
Internecie jest podobnie: sa ludzie majacy "czynne prawo korzystania z
Internetu" - to wszyscy ci, co maja odpowiedni sprzet, by oglada serwisy
WWW i grupy dyskusyjne i ludzie/insytucje majacy/majace "bierne prawo
korzystania z Internetu" - tworzacy serwisy i prywatne strony,
wypisujacy postingi.

Obie te grupy przenikaja sie i powinny sie przenikac: tak jak dobry
kandydat na posla powinien byc wpierw wyborca, tak tworca strony
powinien byc doswiadczonym uzytkownikiem Internetu. Ale razem tworza
pewna spolecznosc, w ktorej jedni biora a inni daja - to nie tylko ci
dajacy sa spolecznoscia!

Dla mnie doskonala metafora Internetu (choc nie pada tam slowo Internet)
jest sytuacja opowiedziana w filmie "Pomp Up the Volume" ("Wiecej
czadu"). Rzecz jest o chlopaku tworzacym pirackie, amatorskie radio,
ktorego slucha jego szkola. I on i sluchacze i ci co dzwonia i ci co mu
pomagaja tworza taka wlasnie mini-spolecznosc tego radia. To radio
przekazuje pewna filozofie zycia. Mysle, ze Internet tez: swobode i
latwosc publikacji, ogromny dostep do informacji, kontakt miedzyludzki
ponad granicami i oceanami, ale tez odpowiedzialnosc za swoje czyny i
slowa, samodyscyplina a nie policyjna palka czy ambona jako wyznacznik
zasad moralnych.

Jaroslaw Zielinski
http://winter.it.com.pl/ - Wiadomosci Internetowe

PS. A "Wiecej czadu" to bym puszczal na poczatku kazdego kursu o
Internecie, zanim przejde do DNS, TCP/IP. HTTP, HTML, VRML, PDF... i
innych smakowitych problemow.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:04:31 MET DST