Re: Spam i crossposting

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Fri 07 Feb 1997 - 17:21:51 MET


Dnia 7 Feb 97 o godz. 17:06, Szymon Sokol napisal(a):

> Jarku, rozejrzyj się po pokoju, zajrzyj pod biurko, pod krzesło...
> na pewno tam gdzieś leży Twoje poczucie humoru :-) Mam nadzieję, że
> nie zginęło bezpowrotnie.
> Inkryminowany tekst *miał* brzmieć infantylnie, bo jest pisany *dla
> idiotów* - ludzi, którym trzeba pewne rzeczy łopatą do głowy wkładać.
> A w ogóle, jest to przekład z angielskiego (nie mój, ale znam
> oryginał - leży np. tu: http://www.replay.com/remailer/spam.html ).
Widzisz, ale istnieje cos takiego jak specyfika danego jezyka.
W angielskim pewne rzeczy "dla idiotow" pasuja i moga byc smieszne, w
polskim sa po prostu glupie. Zreszta wez sprobuj przetlumaczyc *doslownie* na
polski tytuly ksiazek z serii "... for dummies" czy "Complete Idiot's Guide
to ..." Myslisz, ze przypadkowo albo przez widzimisie wydawcy one sie u nas
nazywaja "dla opornych" i "nie tylko dla orlow"??? Z tytualmi
przetlumaczonymi "na zywca" glowe daje ze po prostu by sie nie sprzedawaly.
Polak nie lubi byc obrazany. A jezeli kupi sobie ksiazke "dla idiotow", to
jest to dla niego obraza.
Mam w domu taka stara, znakomita ksiazeczke "Jak nie tlumaczyc tekstow
technicznych". Autor, nazwisko w tej chwili wylecialo mi z pamieci, ale
czlowiek bardzo znany i zasluzony jezeli chodzi o tlumaczenia, nazywa tam
tlumaczy tlumaczacych tekst "na zywca" z jednego jezyka na drugi, bez
zastanowienia ze w tym drugim jezyku pewne sformulowania powinny jednak
brzmiec inaczej, "tlumokami" (piekny przyklad "tlumoctwa" to np. "strona
domowa" jako tlumaczenie "home page"). Otoz tekst, o ktorym mowimy, to
wlasnie tez produkt jakiegos "tlumoka".
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:02:30 MET DST