Komercyjny Internet - wszyscy sie go uczymy

Autor: Marcin Jagodzinski (marcinj_at_ikp.atm.com.pl)
Data: Sat 25 Jan 1997 - 13:13:24 MET


<Dosc dlugie>

Nie ulega chyba watpliwosci, ze rola Internetu akademicko-naukowego
zmalala (przynajmniej procentowo). Internet stal sie srodkiem
komunikacji miedzyludzkiej, a takze miejscem, w ktorym prowadzi sie
biznes. Skoro do Internetu masowo naplywaja firmy, to naplywaja takze
pieniadze. Te pieniadze finansuja wiele ogolnodostenych serwisow,
ktore przyniosly sieci taka popularnosc.

Wydaje mi sie, ze w Polsce istnieje wiele zasadniczych nieporozumien
dotyczacych zastosowania Internetu w dzialalnosci firm. Niewiele
wiedza na ten temat pracujacy w tych firmach ludzie, niewiele wiedza
providerzy. Powoduje to powstawanie roznego rodzaju problemow, ktorymi
chcialbym sie zajac.

1. Martwe witryny (ghost-sites). Olbrzymia czesc stron WWW jest
martwa, niekatulana i nieuzupelniana. Mozna wskazac dwie zasadnicze
przyczyny tego stanu rzeczy (poza taka, ze firma padla a strona trwa)
a) Firma nie rozumie istoty WWW. Zarzadowi wydaje sie, ze jest to
jednorazowa publikacja i jednorazowy wydatek.
b) Firma przelicza sie z mozliwosciami uaktualniania stron WWW i w
rezultacie rezygnuje z tego calkowicie. Widzialem np. serwis pewnej
gazety poswieconej gieldzie, zrobiony naprawde profesjonalnie, coz z
tego, skoro ostatnie notowania mialy date pazdziernikowa. Widocznie
codzienna aktualizacja danych przerosla ich mozliwosci, niekoniecznie
finansowe.

Szczegolonym przypadkiem martwej wirtyny sa nieaktualizowane strony
pozbawione mozliwosci nadania e-mail. A juz najgorsze sa strony, gdzie
e-mail mozna nadac, ale i tak nikt na niego nie odpowie.

2. Ukryte witryny. Dla wielu firm stron WWW wydaje sie byc wydatkiem
nieco ekstrawagnckim. Poswiecenie dodatkowych pieniedzy na jej reklame
na innych stronach to juz rzadkosc. Ale dlczego firmy rezygnuja z
umieszczenia odnosnika do swojego serwisu tam gdzie mozna to zrobic za
darmo? Nie wstawiaja go do katalogow, nie "podpowiadaja" robotom?
Rozmawialem niedawno z pewnym czlowiekiem i zalilem sie ze trudno
znalezc w sieci strone jego firmy. Ze nie ma jej nawet na liscie stron
na serwerze u jego providera. A on na to, ze jego provider jest
kiepski, wiec on nawet nie bedzie go informowal o tym, ze zalozyl
strone. Tej strony tak naprawde nie ma w WWW! Ona jest poza. Nie ma do
niej zadnego odnosnika, o ile wiem nie znajdzie jej zaden robot! Jej
adres jest szeroko kolportowany... na wizytowkach.

3. Logika, grafika. Przykro to mowic, ale strony polskich firm sa na
bardzo kiepskim poziomie graficznym (sa oczywiscie wyjatki). Jeszcze
smutniejsze sa oczywiste bledy w ich projetkowaniu. Jakie? A np. fotka
samochodu, 250x80 pix. wielkosci 100 kb. Albo dwukolorowe logo
zrobione w jpg zamiast w gif przez co jest a) 10x wieksze, b) lekko
rozmazane c) odbiega kolorystycznie od tla. I jeszcze jeden kwiatek.
Strona pewnego hotelu. Na niej zadnego zdjecia, poszarpane logo i
tekst. Jedynym odnosnikiem jest samo logo. Po kliknieciu naszym
zdumionym oczom ukazuje sie... 1/4 innej wersji tego samego loga.
Dlaczego 1/4? Bo calosc ma rozdzielcosc jakies 2000x1000. I piknie.

Dlaczego tak jest? Czy wina dyrektorow firm, dzialow marketingu? Tak.
Ale tylko czesciowo. Twierdze, za co zapewne sciagne gromy na swoja
glowe, ze WIEKSZOSC POLSKICH ISP NIE MA POJECIA, CZYM DLA FIRM
POWINIEN BYC INTERNET.

Jedni sprzedaja im lacza i g* ich dalej obchodzi, co zrobi klient. To
jeszcze rozumiem. Ale sa tacy, ktorzy wykorzystuja niewiedze klientow.
Oferuja im roznego rodzaju "reklamy", "promocje". I nagle okazuje sie,
ze sa firmy, ktore maja... 3 strony domowe. Bo tu sie skusili, tam im
zaproponowano. Strony te szybko staja sie ghost sites, ale nie wazne,
wazne, ze udalo sie wydebic pieniadze. Znam przypadki sprzedawania
klientom takiej opinii: "Dwie strony to lepiej niz jedna". Tak, a kto
to bedzie uaktualnial? Za ile?

Powszechne jest przekonanie, ze strona w Internecie to reklama.
Nieprawda. Reklama w Internecie to banerek na gorze strony. To jest
90% reklamy w sieci. Siec nie jest jednym wielkim katalogiem
reklamowy, gdzie najlepiej wykupic jak najwieciej stron.

Sa i takie pomysly: "Oglos sie u nas (pismo w edycji drukowanej) a
dostaniesz reklame w Internecie". I powstaja szybko robione, brzydkie
reklamy, zawierajace tresc opracowana na potrzeby papierowej edychji
pisma, w Internecie zupelnie nieadekwatna. A firma mowi "mamy chyba
gdzies strone w Internecie". Rzeczywiscie, wlasnie tam ja macie.

Zamiast roznych tego typu promocji firmy powinny otrzymywac pomoc
(oczywiscie platna) w:
1) stworzeniu projektu serwisu (site'u) -- nie chodzi o projekt
graficzny, ale o zawartosc merytoryczna,
2) stworzeniu samych stron, na wysokim poziomie (HTML jest taki sam na
calym swiecie, mamy przez Internet dostep do najnowszych technologii,
kazda strone mozna "zdekompilowac" zwyklym notepadem, wiec gdzie jest
problem?!)
3) promocji serwisu w Internecie
4) jego uaktualnianiu.

Jest to w interesie providera. Firma, ktorej serwis interenetowy
zostal dobrze zaprojektowany, chetnie bedzie go rowijac, uaktualnic i
poszerzac. Co chyba jest interesie providera?

Zapraszam do dyskusji.

Marcin Jagodzinski
------------------
mailto:marcinj_at_ikp.atm.com.pl
http://www.atm.com.pl/~dima/mj.html



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:02:10 MET DST