Re: Edytory HTML...

Autor: Janusz A. Urbanowicz (alex_at_p327.phys.uni.torun.pl)
Data: Fri 02 Feb 1996 - 17:42:38 MET


In article <Pine.SUN.3.91.960202114320.1248B-100000_at_ss1.tagor.pl-net.pl>,
Piotr Owczarek <piotrek_at_ss1.tagor.pl-net.pl> wrote:
>On Fri, 2 Feb 1996 coven_at_pwr.wroc.pl wrote:
>
>> To teraz kilka slow od praktyka:
>> Wbrew temu, co sie wielu ludziom wydaje, te wszystkie "edytory HTML-u" zamiast
>> cokolwiek ulatwiac, utrudniaja tylko robote. Znacznie prosciej jest pisac
>> rzczywiscie w HTML-u i wiedziec co sie robi, niz zastanawiac sie, co tez ten
>> cholerny edytor stworzy. Nie wspominajac o tym, ze HTML generowany przez takie
>> ustrojstwo jest dosc nieczytelny (a bardzo czesto chce sie przeanalizowac KOD
>> HTML-owy, a nie tylko to, jak toto wyglada na browserze).
>
>Dlaczego tak sadzisz ? Ja np. stworzylem kilka serwisow poslugujac sie
>proghramikiem do robienia html - HotDogPro, i nie wyobrazam sobie, jak
>bym mial to wyszystko pisac np. w vi. Moge od razu podgladnoc, jak to
>bedziw wygladalo na przegladarce netskapowej, a jak na innej. Po za
>tym mam mozliwosc sprawdzenia calego dokumentu, czy nie ma jakis bledow, typu
>niezamkniete >, itp.
>>
>> Co do Netscape i rozszerzen - one sa bardzo fajne (i czesto uzyteczne, wbrew
>> temu, co niektorzy tu twierdza), ale cala sztuka ich uzywania polega na tym,
>> zeby dokument korzystajac z nich byl jednoczesnie czytelny na lynxie, np.
>> tworzac tabelke nalezy pomyslec o umieszczeniu <br> na koncu kazdej komorki...
>>
>Ja robiac strone robie ja dla usera, ktory posuguje sie jakims madrym
>browserem, typu Netscape, WebSurver, itp. Jesli ktos ma terminal znakowy,
>to niech kozysta z gophera, a nie www, bo to raczej mija sie z celem.
>Wieksza czesc serwisow www jest przeciez robiona tak, by zaprezentowac
>sie jak najlepiej - tapety, fotki itp.
>
Zacznijmy od tego ze gopher jest usluga niestety (nieslusznie) wymierajaca
obecnie. Nie wszystko jest obecnie dostepne gopherem.
Nie odrzucalbym a priori browserow znakowych. Korzystam z NS (kilka wersji),
Mosaic (kilka wersji), Lynxa i Charlotte (tekstowy browser WWW na VM/CMS),
i musze powiedziec ze czasami browsery tekstowe sa wygodniejsze. Nie
dociagaja grafik wiec wszystko sciaga sie blyskawicznie, no i nie wymagaja
graficznego displayu (kapitalna rzecz gdy uzywa sie telnet i screena).
Czesto w przepelnionej grafika stronie nic nie widac, tu browsery tekstowe
znowu sa gora.

A poza tym podejscie 'Jesli ktos ma terminal znakowy, to niech kozysta z
gophera, a nie www,' uwazam za zwyle chamstwo i arogancje.

-- 
Janusz A. Urbanowicz, student of physics, Amiga user 
system administrator at eris.phys.uni.torun.pl  | finger fot PGP & Geek Code
E-mail: alex_at_eris.phys.uni.torun.pl | WWW: http://eris.phys.uni.torun.pl/~alex
"They don't call it 'A Net Of Milion Lies' for nothing.."


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:54:45 MET DST