Re: Na co komu ten IPHONE?

Autor: Rafal Maszkowski (rzm_at_mat.uni.torun.pl)
Data: Tue 30 Jan 1996 - 22:04:27 MET


Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl) wrote:
: Rzeczywiscie, pare miesiecy temu komputerowa prasa az piala z zachwytu nad
: IPHONE, kreujac ten program nieomalze na najbardziej rewelacyjne zastosowanie
: Internetu od czasu jego (tzn. Internetu, nie IPHONE) powstania. Doszlo nawet

Zastosowanie jest rzeczywiscie rewelacyjne, ale jest to eksperyment i
to we wszystkich warstwach sieciowych (chociaz ta droga juz teraz mozna
ogladac i sluchac konferencji, rozglosni radiowej i relacji z lotow
promow kosmicznych). Najbardziej bledny poglad rozpowszechniany przez
prase to to, ze jest to pierwszy taki program (czy ze pojawily sie one
niedawno).

: Propagowanie tego programu jako takiej rzekomej rewelacji moim zdaniem jest
: po prostu idiotyzmem. Propagowanie Internetu glownie jako narzedzia do
: udawania telefonu (a taki byl ton tych tekstow) swiadczy po prostu o
: kompletnym niezrozumieniu, jak i do czego mozna naprawde wykorzystywac
: Internet. Internet ma przeciez wlasne naturalne, przypisane mu "od urodzenia"
: sposoby komunikacji (chocby e-mail), wolne od wad telefonu, tzn. koniecznosci
: wielokrotnego dzwonienia w celu "zlapania" zadanej osoby, koniecznosci

Miejsce dla fonii i wizji w Internecie tez sie kiedys musi znalezc, a
mozliwosc przesylania glosu miedzy pojedynczymi osobami moze byc cennym
uzupelnieniem komunikacji przez poczte i irc. Niecelowe jest natomiast
propagowanie programow do transmisji fonii, ktore robia to w sposob
nieefektywny. Oczywiscie przy rozmowie dwoch osob nie ma roznicy czy
jest to unicasting czy multicasting, ale kiedy rozmawia kilka, roznica
rosnie jak kilka^2.

Pomijam to czy za wczesnie na propagowanie osobistej komunikacji
wideofonicznej przez siec bo i tak nie da sie rozwoju takich serwisow
zatrzymac.

: Inna jeszcze sprawa jest, ze w kontekscie przepustowosci polskich lacz, a juz
: szczegolnie pomyslow NASK-u z cennikiem, takie kolosalne propagowaniee
: uzywania IPHONE nalezy uznac po prostu jako dzialanie SZKODLIWE DLA SIECI -
: wrecz bandytyzm wobec innych jej uzytkownikow!

Chcialbym zeby juz teraz odbieranie audycji i konferencji przez siec
nie bylo traktowane jak zapychanie sieci - bo taka konferencja czesto
jest warta ogladania a niezaleznie od ilosci widzow w pl zapycha lacze
pl-swiat tylko w jednym egzemplarzu. MBONE wymaga tez od uzytkownikow
umiarkowania w uzywaniu pasma i informowania o planowanych
transmisjach. Ci ktorzy smieca bez sensu sa przywolywani do porzadku.
Natomiast kazda sesja CU-SeeMe przez reflektor w USA zuzywa tyle pasma
co jedna konferencja i tego nalezy unikac.

: Podsumowujac to wszystko: mozna sie troche IPHONE pobawic, czemu nie, i
: poekscytowac tym, ze kogos znanego nam dotad ze slowa pisanego, ew. z gifa na
: WWW, mozemy tez na zywo uslyszec. Ale robienie z tego taaaakiej rewelacji to
: jest robienie po prostu wody z mozgu. Przypomina mi to swoja droga troche
: histerie wokol Windows 95... ;-)

Widocznie zawod dziennikarza przyciaga histerykow bardziej niz ludzi
spokojnych. Podobnie wygladala kiedys wrzawa wokol wirusa michelangelo,
ktory w momencie rozpetania kampanii byl znany juz od kilku lat... Nie
dopatruje sie w tej histerii zlej woli - jest za to sporo zadufania w
sobie, ktore nie pozwala spytac sie pierwszego z brzegu faceta, ktory
cos wie na opisywany temat, czy przypadkiem artykul nie ma w sobie
jakichs nonsensow. Ciekawe, ze w glownym wydaniu Gazety Wyborczej
(dzienniku i magazynie) pisze sie o sieci prawie wylacznie nonsensy lub
polprawdy, podczas gdy dodatki komputerowe sa na nienajgorszym poziomie
i pracuje w nich kilku ludzi o dobrej orientacji. Nie wiem jak w innych
gazetach bo czytuje najczesciej ta.

R.

-- 
Rafal Maszkowski rzm_at_torun.pdi.net           http://www.torun.pdi.net/~rzm
Opinia publiczna powinna byc zaalarmowana swoim nieistnieniem - St. J. Lec


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:54:40 MET DST