W dniu 29 wrz 2021 o 10:41, trybun pisze:
Program Paragon łączy partycje i pustą przestrzeń w ramach scalania.
Nie jest to scalanie, lecz zmiana rozmiaru.
Natomiast inne programy do scalania muszą obowiązkowo mieć dwie (czy
wiecej) partycje. W temacie utraty danych po operacjach dyskowych nie
będę sie wypowiadał bo nigdy mi sie takie coś nie przydarzyło.
Używałem różnych wersji różnych partycjonerów -- każdy taki program
(z używanych przeze mnie) potrafi zwiększyć rozmiar partycji. Zmiana
rozmiaru partycji jest podstawową funkcją partycjonerów, dlatego
trudno uwierzyć w to, co piszesz.
Teraz EaseUS nie jest bezpłatny, ale chyba kiedyś przetestowałem
którąś z jego wersji -- ktoś ten program zaproponował na grupach.
Wg tej strony
https://www.dobreprogramy.pl/easeus-partition-master,program,windows,6628677330826881
oferuje takie funkcje jak zmiana rozmiaru i przesuwnie partycji
ale nie mam ochoty na weryfikację... Instalkę ściągnąłem, ale
(że program jest płatny) niezbyt chętnie go zainstaluję, gdyż po
instalacji zapewne (jak zazwyczaj w takich sytuacjach) podświadomie
bym dążył do ,,kupna'' pełnej wersji -- czyli poświęciłbym swój
czas... jakby to określić... poszukiwaniom obejścia problemu...
-=-
Piszesz (wielokrotnie w tym wątku) nie o EaseUS, lecz o EaseoUS
-- zapewne popełniasz drobny błąd ortograficzny, zwany literówką,
ale być może jest i EaseoUS, i EaseUS...
-=-
Wielokrotnie rozszerzanie partycji na jej początku którąś (może
i wieloma) wersją Paragonu pod WXP poskutkowało u mnie fatalnie,
dlatego czynię to niechętnie, lub choćby poprzedzam bakapem.
**Nie** twierdzę, że obecne wersje Paragonów błądzą podobnie.
Ogólnie o partycjonerach czy bakaperach Paragonu mam dobre zdanie,
choć używanie **starych** wersji Paragonu **dziś** często skutkuje
fatalnie i kilka razy napisałem na tej grupie o powstałych u mnie
problemach.
~20 lat temu Paragon był pierwszym partycjonerem, który u mnie
nadawał się do zmiany rozmiaru istniejącej partycji. Makabrycznym
przeciwieństwem był zachwalany wówczas magiczny partycjoner,
którego dokładnej nazwy nie pamiętam...
Zachowało się u mnie co najmniej 2.55 GiB instalek przeróżnych
partycjonerów i bakaperów z czasów WinDOSa i WXP oraz co najmniej
1.18 GiB z czasów W10.
Najchętniej używałem wielu wersji: Paragonu, Minitool i AOMEI.
Acronisy zapamiętałem jako niepotrzebnie kłopotliwe, ale funkcjonalne.
Paragony zapamiętałem jako nieużyteczne do zabaw z partycjami Linuksa,
ale być może nie umiałem poprawnie bawić się tymi zabawkami...
Proponowano mi inne partycjonery do Linuksa, ale nie używam
Linuksa, więc nie drążę ;) tego tematu...
Do zabaw z partycjami użyteczne są też edytory dysków, z których
najmilej zapamiętałem WinHex -- miałem co najmniej kilkanaście
wersji tego programu...
--
'_._ _,-'""`-._ ._. .-.
(,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
|