Co miesiąc ślę do ZUSu **jedynie** informacYję o L4...
Setki milioów plnów rocznie po stronie ZUS; gAdziny pracy po
stronie księgowych i komputery zdolne do utrzymania marudnego > PUE ZUS...
Sam sobie przeczę? -- minima ustala rząd, który nie wymiarowuje...
Toż sam pracuję w niepełnym wymiarze pracy, o czym piszę...
OK -- mea kulpa czy jak tam piszecie...
Pośrednio? -- gdybym płacił 100%, miałbym:
Tedy ślę info o -- ewentualnych L4, urlopach bezpłatnych i wymiarze...
Latami ludzie utrzymywali:
- komputery z marudnym Płatnikiem
- informatyków utrzymujących te komputery
- szafirowe (i inne) podpisy kwalifikowane
(płatne -- komputery i informatycy niby
też płatni, ale to mniej dylematyczne)
tylko po to, by przekazać do ZUS ww. informacje...
ZUS po swej stronie też musiał utrzymywać to i owo...
Do tego księgowa musiała podzielić włos składkowy na
kilkadziesiąt części, by ZUS te części poskładał...
Nie kilkadziesiąt, lecz raptem kilkanaście?
Raczej kilkadziesiąt, zważywszy różne L4...
Życie jak z baśni -- baśni o Kopciuszku BG, który
musiał oddzielać ziarenka maku od ziarenek piasku?...
-=-
Jeśli ktoś nie pojmuje: Szafir, TP, GTU, MPP, fola
plastykowa itd. -- polecam rzecz jasna Google...
Szafirową rzeczywistość zastąpiono bezpłatnym Profilem
Zaufanym? -- niekoniecznie...
-=-
Klejnoty, baśnie... Czegóż jeszcze wymagać od życia?!
--
Ene
|