On 2020-12-09, Uncle Pete <433koz@gmail.com> wrote:
>> Ad. innego komentarza, od kiedy zrezygnowałem z laptopów firmy Sony (po
>> 2ch kosztownych wpadkach), żaden mi się jeszcze nie popsuł w czasie
>> krótszym niż 7 lat. Dell'e, Maki, Asusy. W dodatku regularnie zrzucane z
>> kanapy przez dzieci i koty. Trzeba od czasu do czasu zrzucać, bo inaczej
>> czują się niedopieszczone i wtedy się psują.
> Mi zepsuły się oba laptopy (HP i Dell), które kupowałem prywatnie, oba z
> serii biznesowych, więc niby bardziej trwałe, ale na szczęście tuż przed
> końcem gwarancji. W HP - wada matrycy, w Dellu spaliła się płyta główna
> - z powodu jakiejś sprężynki, która latała w środku i spowodowała
> zwarcie. Ale obie firmy mają znakomity serwis gwarancyjny. I od tamtej
> pory oba laptopy nadal działają - jeden ma już 15 lat, drugi ponad 6.
Mysle, że sprawa w losowa. Jak z wieloma produktami o zbliżonej cenie /
funkcjonalności porządnych marek, trafiają się produkty/serie-wtopy i
tyle. Ja się dość mocno zraziłem do Sony, ale to tylko 2 laptopy. Z tym,
że zniknęli z rynku, więc cos jednak może być na rzeczy.
Ale, ja tak bardziej w kontrze do tezy Irokeza, że laptopy się bardziej
psują. Biorąc pod uwagę, że się nimi z natury bardziej pomiata, to w
sumie chyba wręcz przeciwnie. Płyt głównych w stacjonarnych też mi
trochę przez ostanie 20 lat poleciało.
--
Marcin
|