On 2019-05-16 at 03:29, Pszemol wrote:
>> Można przecież podłączyć do maszyny wirtualnej „surowy dysk”
>> w postaci zwykłego pliku przez loopback, na nim zainstalować DOS,
>> po czym użyć tego pliku-obrazu dysku do uruchomienia „prawdziwego”
>> DOS-a za pomocą GRUB-a i programu 'memdisk' z pakietu syslinux.
>> Pewną wadą może być to, że „dysk” jest w całości ładowany do pamięci,
>> czyli działa to jak „dystrybucja DOS Live” -- trwałe zmiany (jak np.
>> instalacja Norton Commandera ;-)) trzeba wprowadzać w maszynie
>> wirtualnej.
>
> Pomijacie dosyć istotny mankament tego rozwiązania: mianowicie
> jego WIRTUALNOŚĆ. A więc odseparowanie od sprzętu, do którego
> ja właśnie chce mieć bardzo, nazwijmy to - intymny dostęp...
Bez urazy, ale albo nie przeczytałeś dokładnie, albo nie zrozumiałeś
-- w VirtualBoxie przygotowujesz obraz dysku z zainstalowanym DOS-em
i czym tam jeszcze potrzebujesz, a memdisk pozwala ci uruchomić
DOS z tego obrazu tak, jak by się to odbywało z normalnego HDD
czy pendrajwa. Po uruchomieniu na komputerze pracuje DOS i tylko
DOS. Realnie, nie wirtualnie.
--
mrg
|