W dniu 2018-10-25 o 10:58, elmer radi radisson pisze:
Podsumowujac, z HDD jednak trzeba pod tym wzgledem uwazac, nie chcac
zdac sie na lut szczescia. Z SSD nie trzeba obchodzic sie jak z
jajkiem.
Poruszony przez Ciebie aspekt swoją wagę oczywiście ma, ale... Ale z
padniętego HDD *coś* tam jeszcze odzyskać się da, natomiast SSD gdy
zdechnie, to zabierze ze sobą do krainy wiecznych bitów całą swoją
zawartość. Na co mam zresztą dwa zagadnienia:
1. Czy producenci SSD nie mogą wymyślić jakiejś modułowej konstrukcji,
aby zepsutą część wymienić, i uzyskać dostęp do tego, co jeszcze ze
szczętem zniszczone nie jest. Choć część zawartości? A w przypadku
uwalenia się elektroniki nie-pamięciowej, lecz "sterującej" — może nawet
całej zawartości "dysku"?
2. póki tego nie zrobią, to (pomijając laptopy) w kompach na SSD lepiej
trzymać tylko oprogramowanie, zaś wrażliwe dane nadal na starych,
dobrych napędach z wirującymi talerzami.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
|