On 2017-03-07 09:26, JaceK wrote:
Kupiłem używany dysk na allegro ("jak nowy"). Dysk jest z 2010 roku, ale
S.M.A.R.T raportuje tylko kilkanaście godzin przepracowanych i podobną
niewielką liczbę włączeń/wyłączeń. Zauważyłem, że podczas pracy czasami
coś w nim puknie, jakby głowica odskoczyła, po czym dalej pracuje
normalnie. Podczas uruchamiania również wydaje terkoczące dźwięki,
głośniejsze i dłuższe niż moje inne dyski, tak jakby wielokrotnie się
rozpędzał, ale finalnie uruchamia się i pracuje normalnie. Na razie dysk
nie sprawia problemów ale mam pytanie, czy jest możliwe aby sprzedawca
mógł ingerować w wpisy S.M.A.R.T i na przykład sprzedawać dyski z długim
przebiegiem jako dyski z kilkunastoma przepracowanymi godzinami i
niewielką liczbą włączeń/wyłączeń? Czy pamięć, w której zapisywane są
np. bad blocki, liczba przepracowanych godzin itp. można modyfikować
jakimś specjalistycznym oprogramowaniem, czy też jest to niemożliwe?
Conajmniej na dyski Seagate jest PoC ze mozna skasowac te dane
podlaczajac sie konwerterem TTL/RS232 i wykonujac odpowiednia operacje
w terminalu.
Ale moze po prostu ten dysk "tak ma"? Miales okazje porownac z innym
egzemplarzem tego typu? Czy przy tych dzwiekach zauwazasz problemy
z zapisem/odczytem i "czkawke"?
Jesli dysk jest walniety a SMART jest wykasowany, to i tak powinny
zaczac przyrastac jakies bledy. Sam problem z rozpedzeniem dysku
juz powinien wpasc do licznika Spin-up time.
Proponuje sciagnac narzedzie od producenta dysku i zrobic pelen skan
a potem np. HDDScan i rowniez pelen skan z odczytem, a jesli na dysku
niczego nie masz, to rowniez z zapisem. Po czasach odczytu
i ewentualnym braku problemow w tym wzgledzie mozna calkiem sporo
wywnioskowac - przede wszystkim nt. jakosci nosnika, ale tez
poprawnosci pracy mechaniki. Po takim przebiegu dysku jest szansa
ze rowniez zarejestruja sie jakies bledy typu read error, pending
sector itd.
--
memento lorem ipsum
|