Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Nforce 4 i dysk 4TB

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Nforce 4 i dysk 4TB
From: Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com>
Date: Sun, 31 May 2015 02:37:43 +0200
Dnia Sat, 30 May 2015 20:55:15 +0100, Michal Lukasik napisał(a):

(ciach…)
>> - nie, nie będę wyłączał przywracania systemu. Kilka razy okazało się
>> przydatne. Mam na nie zarezerwowane 8,7GB, aktualnie zużyte 5,9GB;
> 
> Ale przecież to przydaje się tylko w przypadku instalowania nowego 
> sprzętu czy też sterowników - tak naprawdę to przywraca rejestr i w 
> zasadzie tyle. Wszystkie inne śmieci zostają. IMO to słabe narzędzie i 
> backup jest lepszym rozwiązaniem (i tak trzeba go mieć, więc...).

To chyba dawno w działaniu System Restore nie widziałeś. Już od Visty w górę
ten mechanizm jest całkiem skuteczny i pozwala sobie tyłek uratować w wielu
różnych sytuacjach. Do tego stopnia, że niejeden komputer zasyfiony różnym
gównem wyświetlającym reklamy podniosłem do stanu używalności korzystając z
System Restore.

>> - wywalanie plików zapasowych po instalacjach aktualizacji - robię, ale nie
>> od razu. Nigdy nie wiadomo, czy jakaś poprawka nie bruździ. Tak - wiem - że
>> mogę dzień w dzień robić obraz systemu. Tylko widzisz, pliki zapasowe
>> poprawki zajmują trochę mniej miejsca, niż obraz całego OSu. Co nie znaczy,
>> że okresowo takiego obrazu nie robię;
> 
> No ale to jak najbardziej prawidłowe zachowanie, ktoś pisał, że nie?

Tylko w przypadku SSD-maniaków sugerujących kupno 64GB (o tych mówiących o
32GB dysku na system litościwicie pomilczę) nie ma na to miejsca. I nie
każda osoba ma drugi dysk, dba o to i pamięta. 

>> - nie, nie zrezygnuję też z korzystania z kilku programów wg Ciebie
>> służących do tego samego. Bo choć mógłbym korzystać z VLC jako odtwarzacza
>> muzyki, to foobar pod tym względem znacznie bardziej mi pasuje;
> 
> Już pisałem, że chodziło mi o kilka video-playerów. Nie sprecyzowałem - 
> mój błąd.

Ile zajmuje na dysku:
- VLC
- SMplayer
- Media Player Classic - Home Cinema
Musisz się liczyć z każdym MB? Czyli ciasno Ci? Ja się nie muszę liczyć. Ale
ja kupiłem pod system i ważne rzeczy, które skorzystają z SSDka dysk taki,
który mi jeszcze luzu trochę zostawił.

Tak - wolałbym pojemniejszy. Dlaczego? Dlatego, że często korzystam z dwóch
lub trzech wirtualnych maszyn. Mam osobno postawione na wirtualce Windows7 i
Windows8. Z polską wersją interfejsu. Po co? Po to, bym mógł znajomym zrobić
screeny co i gdzie mają wyklikać. Na taką jedną wirtualkę na dzień dobry
potrzebuję z 30GB miejsca. Pomieść to na 64GB SSD…

>> - nie, nie będę się pierdaczył z wersjami portable w imię „odchudzania”.
>> Potrzebuję klienta FTP, to mam FileZillę zainstalowaną. Potrzebuję
>> LibreOffice'a, to go mam pod ręką, a nie wydłubuję paczkę z wersją portable
>> w celu udowadniania, że na 64GB SSD się z dwoma systemami operacyjnymi
>> zmieszczę.
> 
> To akurat są narzędzia, które IMO są niezbędne. Sam mam LO i nie jest 
> znowu taką kobyłą by trzebabyło z niego rezygnować.

500MB z groszami. Sam LibreOffice

> Klienta FTP mam na NASie bo może zaciągać gdy komp jest wyłączony, ale
> jest tak "lekki", że w zasadzie nie robi różnicy.

A ja ptrzebuję tutaj i teraz. Nie na NASie (za to u mnie robi serwer swoją
drogą). Inną kwestią jest, że FileZilla zajmuje 22MB. 

> Inną kwestią jest, że katalog 'download' już bym przeniósł i to nie tylko
> z powodów, że SSD "mały", ale i bezpieczeństwa - nie umieszcza się go na
> partycji systemowej

Skąd założenie, że u mnie katalogi usera są na tej samej partycji, co
system? :)
Skup się na tym, co na SSD dobrze by było, żeby leżało. Bo dostęp do tego
jest szybki. Czyli:
- system
- poinstalowany soft
- cache przeglądarek / programu pocztowego
- pliki użytkownika pt. ustawienia i cache miniatur grafik z np. Bridge,
Lightrooma, Total Commandera, innych przeglądarek grafik
- profile przeglądarek, programu pocztowego lub czytnika RSS

>> Nie musi być duży. Wystarczy, że jest odpowiednio pojemny do przewidywanych
>> przez usera zastosowań i umożliwia trzymanie na nim najważniejszych rzeczy
>> bez bawienia się w żonglerkę. W przypadku SSD dodatkowo oznacza to, że
>> trzyma się na nim rzeczy, które najbardziej zyskują z przejścia na taki
>> rodzaj napędu. Powiedz mi proszę, jaki miałbym zysk z Thunderbirda, którego
>> profil dalej bym trzymał na klasycznych talerzowcach?
> 
> Moja rada - kasuj załączniki, nie będzie taki wielki.

Wiesz - załączniki są istotną częścią owych maili. Ja sobie nie mogę
pozwolić na to, żeby załączniki usunąć. W razie draki mam pełną dokumentację
co, jak, gdzie, kiedy, kto i dlaczego. Bywały już draki odnośnie materiałów
sprzed dwóch lat. Wobec czego archiwizuję skrzętnie.

>> Tak się niestety jednak kończy słuchanie SSD-maniaków. Kup 32 czy 64GB SSD,
>> będzie jedwabiście. Potem się okazuje, że jednak ni wuja, bo co chwilę
>> problem, że miejsca brak i następuje niekończąca się żonglerka danymi i
>> przewalanie kolejnych ich porcji poza SSD.
> 
> W domowym komputerze IMO 64GB to aż nadto. Do pracy owszem - mało, ale 
> wtedy to koszt tego dysku nie ma znaczenia i takiego się nie wybiera.

64GB na co? Na system i poinstalowany soft? Może. Choć ja bym się nie
odważył i raczej zaczynam od 128GB. Koleżanka miała dosyć padającego
kolejnego Seagate'a w laptopie. Ma zewnętrzny dysk. Jak z kompa korzysta -
system, Office, przeglądarki, czasami jakiś film, czasami trochę muzyki,
synchronizacja danych z telefonem, część najważniejszych danych trzymanych
również na Dropboksie. Przesadziłem Ją na SSD. Skorzysta na nim. SSD ma
256GB. Ciasssssno jest. Choć jest na nim system, podstawowe oprogramowanie,
folder Dopboksa i parę innych rozrywkowych rzeczy. Jak bym Jej zasugerował
opcję 64GB SSD + targanie zewnętrznego dysku podpinanego po USB, to by mnie
śmiechem zabiła. O ile by zdążyła…

>> No tak - bo przecież to, co u mnie leży na C, to należy wypieprzyć. To po
>> cholerę mi SSD, skoro profil programu pocztowego mam wywalać poza SSD? No
> 
> Ale to tylko jedna z możliwości. Jeśli nie "waży" tyle co u Ciebie to 
> wcale nie musisz go nigdzie przenosić.
> BTW. IMO waży za dużo i to pewnie przez załączniki (wywalaj - AFAIR jest 
> plugin do tego - zostawia tylko treść). ;D

No. Przy 64GB SSD to wcale nie będę rzeźbić w tym, co i gdzie przenieść. A
teraz powiedz o tych przenosinach tym posiadaczom laptopów, którym
zasugerujesz wymianę klasycznego dysku na SSD o pojemności 64GB. I zostaną w
tzw. czarnej dupie mając: 64GB SSD + napęd optyczny + dodatkowy dysk na
USB2.0.

Widzisz - ja koleżance ostatnio zasugerowałem (sprzęt całkiem sprawny, Core
i7, porty USB 3.0, SATA 6Gbit), że SSD mający 256GB będzie niegłupim
rozwiązaniem. Będzie to dosyć szybkie, do tego zewnętrzny dysk po USB3.0,
jeżeli będzie potrzebować pojemności. Ale na nim będzie system, programy,
najbardziej potrzebne rzeczy. Jak się wszystko pozbierało, to się okazało,
że z tych 256GB (minus rezerwa nieprzydzielona) zostało jakieś 30GB… A tutaj
artyści sugerują - kup SSD o pojemności 32 lub 64GB. Dobrze się czujecie?

>> chyba, że dochodzimy do brandzlowania się tym, że system się podnosi w ileś
>> tam sekund. Mnie jednak bardziej interesuje komfort pracy z oprogramowaniem,
>> a nie to, w jakim czasie mi się środowisko po restarcie podniesie.
> 
> No to już ustaliliśmy, że uruchamianie zostawiamy w spokoju. ;D

Spoko. Podnosimy system z hibernacji. Mam 32GB ram. Ile zajmie plik
hiberfil.sys?

>> Uprzedzając Twoje fantazje - tak, pliki robocze, muzykę, czy video trzymam
>> poza systemową partycją… Miejsca by mi za szybko brakło, skoro szykowany pod
>> druk katalog wraz ze źródłowymi materiałami potrafi ważyć pod 140GB.
> 
> Znowu "narzędzie" vs. "zabawka". ;D

Na „zabawce” pt. serwerek (mam tam na nim bazę plików, miejsce na backup,
soft do ciągania streamów) system (WIndows 8.1) stoi na SSD. Takim
niespecjalnie szybkim Crucialu MX100. Ze 128GB zostało 58GB. Jak bym miał
rzeźbić, żeby się całościowo to na 64GB dysku zmieściło… Szkoda mojego
czasu.

>> Jak bym miał używać konwertera wideo, który mało zasobów żre, to bym się
>> chyba pociął…
> 
> Ale dobierasz go też pod kątem jakie to zasoby żre. np. czy zeżre Ci CPU 
> ale mniej miejsca na HDD, czy np. użyje GPU (CUDA/OpenCL) kosztem 
> powierzchni na dysku. I akurat enkodery wcale nie są relatywnie duże - 
> jest tj. mieści się na moim SSD wzorcowym. ;D

Pisałeś o zasobach. Konwerter wideo ma żreć proca i ram do oporu. :)

> No dobra. Teraz jeszcze kwestia jak tego LO zainstalujesz. Ze wszystkimi 
> składnikami, szablonami i innymmi duperelami, o których istnieniu 
> większość użytkowników nawet nie ma pojęcia, czy sam niezbędny soft (to 
> akurat jest w miarę lekkie - także zawiera się na moim wzorcowym SSD).

W LibreOffice nie wiem, z czego będę musiał akurat skorzystać. Swego czasu
instalowałem zestaw składający się z edytora tekstu, arkusza i w zasadzie
wszystko. Potem się okazało, że musiałem dorzucać moduły. Tylko widzisz - ja
mam gdzie dorzucać…

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Ashby: It's as though, uh, Janis and Alanis had a baby. Moody: Yeah,     ]
[ and they put it a dumpster to howl away it's pathetic little existence.  ]
[             ("Californication 2x08 Going Down and Out in Beverly Hills") ]

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>