W dniu 2014-10-28 o 11:23, viazenza@gmail.com pisze:
W dniu wtorek, 28 października 2014 10:49:58 UTC+1 użytkownik Piotr Rezmer
napisał:
Moim zdaniem nie potrzebujesz danych "beneficjenta". Zresztą
najprawdopodobniej nie ma on nic wspólnego z przestępstwem oprócz tego
że ktoś mu zapłacił kradzionymi pieniędzmi.
Rozumiem. Ale ja chce sie dowiedziec kto mi to zrobil (i dlaczego). Czy nie mam
do tego prawa?
Jezeli bank mi poda dane odbiorcy pieniedzy to potem moge wystapic do niego o
podanie danych technicznych operacji (adres IP wraz z dokladna data pozwoli na
wywnioskowanie kto ja mogl wykonac).
Przecież odbiorcą (świadomym lub nie jest serwis randkowy, to już wiesz)
a nadawcą "Ty" :0. Zamówienie usługi randkowej pewnie nastąpiło z
jakiegoś komputera "zombie" u niczego nie świadomej rodziny.
Moim zdaniem, szkoda czasu na takie śledztwo. Odnoszę wrażenie że tego
typu transakcje są dziełem hackerów którzy nie chcą osiągnąć
materialnych korzyści ale pokazać światu że istnieją. Banki są tego
świadome i po cichu uwzględniają wszystkie reklamacje klientów w takich
sytuacjach.
Co masz na mysli? Wirus albo robak w systemie najwiekszego w Europie banku?
Do tego nie potrzeba wirusa :) Nie ma w 100% dobrze działającego żadnego
programu.
--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar
|