W dniu 22.07.2014 19:49, Pszemol pisze:
Z punktu widzenia producenta wada nr 1: Jesli bateria bedzie zbyt
dlugo zywotna to uzytkownik nie bedzie chcial producentowi zaplacic za
produkcje drugiej baterii lub nowy sprzet. Ament.
Skąd u Was takie myślenie?
Czy doszukiwanie się takiej logiki działania u producenta jest wynikiem
jakiegoś odzwierciedlania swoich własnych motywów działania?
Naprawdę myślicie że robienie produktu który działa dłużej od produktu
konkurenta nie jest w interesie producenta?? Bo ja myślę, że jest...
Na tym właśnie polega budowanie wartości marki: za dobrą markę można
wziąć więcej kasy a więc można wysupłać większą marżę i większe zyski.
Produkt nie musi być lepszy. Wystarczy aby był trochę mniej gówniany od
produktu konkurencji. Budowanie wartości marki często nie ma nic
wspólnego z jakością produktu.
Wracając do tematu, to w przypadku akumulatorów laptopowych
nieszczęściem jest szeregowe połączenie ogniw i uproszczony układ
ładowania. Mam całą szufladę akumulatorów z notebooków różnych
producentów i zawsze słabnie w nich jedno ogniwo lub sekcja (dwa lub
trzy ogniwa LiIon połączone równolegle). Daje to taki efekt, że podczas
ładowania kilku sekcji połączonych szeregowo, ta najsłabsza szybko
dochodzi do napięcia 4,2V i układ kontroli ładowania przerywa ładowanie
pomimo, że "zdrowsze" sekcje są jeszcze nie doładowane. Podczas
rozładowania napięcie na "słabszej" sekcji szybciej spada do napięcia
2,5V i układ kontroli baterii zgłasza "koniec prądu" pomimo, że w
"zdrowszych" sekcjach jest jeszcze sporo energii. Jeśli różnice napięć
pomiędzy ogniwami (sekcjami) jest zbyt duże, to kontroler w akumulatorze
odetnie napięcie z ogniw i lecimy do sklepu po nowy :-) Oczywiście to
"dla naszego dobra" bo taki akumulator jest potencjalnie niebezpieczny.
Pozdrawiam
Grzegorz
|