Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Dla producentow sprzetu: sposob poprawienia zywotnosci bater

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Dla producentow sprzetu: sposob poprawienia zywotnosci baterii...
From: "\(c\)RaSz" <NO_SPAM_barra6@poczta.onet.pl>
Date: Tue, 22 Jul 2014 11:42:28 +0200
Użytkownik " 666" napisał w
news:lql5ts$vvh$1@news.supermedia.pl...
: Mam cos podobnego - (...) w HP.
: BTW taka dodatkowa podróżna bateria to super sprawa,
: da się popracować parę godzin.
:

Jak w moim wcześniejszym tekście widać (chyba) —  miałem na myśli baterie
WBUDOWANE we wnętrzu laptopa (lub NAS-a). O takich podpinanych,
zewnętrznych —  nie pomyślałem.

Czytam:
"Możesz wybrac kolejność ładowania i kolejność
rozładowywania, jesli masz 2 baterie na raz podłączone"

 —  możliwość ręcznego kierowania powinna być uwzględniana zawsze, bo
przecież maszyna nie zna naszych "planów użytkowania". A jeszcze: pisałem o
2 zestawach baterii, które byłyby gwarancją tego, że wybiegając z nagła z
domu, mamy (wyjąwszy jakieś b. rzadkie zbiegi okoliczności) średnio licząc
jakieś 50% pojemności tego podwójnego kombajnu —  naładowane (nazwijmy to
"współczynnikiem gotowości"). Ale można pójść o krok dalej, i zastosować 3,
albo 4 zestawy ogniw (bo więcej to już na pewno traci sens), i wtedy
"współczynnik gotowości" wyniesie odpowiednio 66,7% lub 75%  —  co powinno
być uznane za naprawdę zadowalające. Jednak pewnemu pogorszeniu ulegną
parametry wskazane przeze mnie tu:
news:53cd7be4$0$2244$65785112@news.neostrada.pl    —  w podpunktach
7a oraz 7b, zależne od masy / objętości ogniw. Czyli: coś, za coś...

Jest niestety jedna wada wspomnianego tam skompaktyfikowania ogniw, we
wspólnej obudowie: bywa, że nawali jedno jedyne ogniwo, a cały zestaw,
liczący ich (dajmy na to) 12 —  idzie do utylizacji. A mechanizm uszkadzania
jednego ogniwa jest chyba jasny? Gdy zmniejszy ono swoją pojemność, to
będzie się najszybciej z całego zestawu ładować, a potem, w trakcie
używania —  rozładowywać. Zarówno jedno, jak i drugie —  zachodzić będzie
najczęściej ponad miarę, więc —  niezwykle szybko następować będzie dalsza
jego degradacja. Jedynym sposobem na uniknięcie takiego zjawiska, byłoby
ładowanie ogniw pojedynczo, a nie tak, jak to jest w standardzie: w postaci
"baterii", czyli zestawu kilku ogniwa (3 albo 4 "celki" tworzą razem jedną
baterię, o napięciu 3,6 albo 4,8 Volta, i jako całość są ładowane
odpowiednim napięciem). Ładowanie ich osobno pozwoliłoby zoptymalizować
parametry procesu, i ograniczyłoby tak szybie pogarszanie się parametrów
"najsłabszego ogniwa".

Ma to szczególnie duże znaczenie z tego powodu, że standardowo jest
stosowane "szybko-ładowanie", gdzie do baterii jest kierowane znaczne
napięcie, więc występują spore prądy (amperaże), które mogą doprowadzić do
uszkodzenia ogniwa, jeśli nie zostanie w porę wykryte pełne jego nasycenie.
A przecież do wykrycia stanu pełnego naładowania, stosowany jest algorytm
"minus delta V", który polega na tym, że jest rozpoznawane nasycenie baterii
po tym, gdy podawane (nadmiarowe) napięcie (oraz związane z nim natężenie)
przestaje powodować wzrost napięcia samego ogniwa (co jest wskaźnikiem, że
się ono ładuje) natomiast owo napięcie zaczyna spadać. Natomiast jeśli
naładowana na ful jest tylko jedna celka, a pozostałe jeszcze się ładują, to
owo "- Δ V" może... nie zadziałać! Bowiem spadek napięcia na "słabym'
ogniwie, zostanie przymaskowane wzrostem na pozostałych. I... kicha!


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>