W dniu 2014-06-25 14:02, pueblo pisze:
- po reinstalacji wylaczenie od razu "przywracania systemu windows"
- by nie tworzyl zbednych kopii i punkt˘w przywracania, i niech
Nie wiem w czym miałoby to pomóc? Punkty przywracania nie są przecież
robione co chwilę, a w końcu zdarzy się sytuacja, że będzie żal, że nie
było jakiegokolwiek punktu przywracania. Przecież przywracanie systemu
nie ma żadnego wpływu na ogólną wydajność, pomijając np. trochę dłuższą
instalację jakiegoś programu itp. kiedy to taki punkt się tworzy z
automatu.
Czytaj ze zrozumieniem.
1. instalacja czystego Windows
2. wyłączenie "przywracania"
3. włączenie windowsupdate i ściągnięcie/instalacja wszystkich poprawek
4. czyszczenie dysku i defragmentacja
5. (ewentualne) włączenie przywracania.
Chodzi o to, by nie było włączonego przywracania na czas instalacji
windowsupdate, bo to powoduje:
a) wielokrotnie dłuższą instalację, zwłaszcza jak jest pierdylion KB do
zainstalowania (bo ten genialny system dla każdej oddzielnej poprawki
tworzy kopie i punkt przywracania itd)
b) totalną deframento-sieczkę na dysku, rozrośnięcie się
SystemVolumeInformation, co powoduje znaczne spowolnienie systemu plików.
Potem, jak ktoś lubi/potrzebuje, może sobie "przywracanie" włączyć i
punkt przywracania utworzyć.
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
|