Czy można na chłopski rozum wyjaśnić skąd taka różnica w wydajności?
Wtedy taki dysk gdzie partycja zajęła 75% (czyli 25% pozostawione wolne,
nieprzydzielone z całkowitej pojemności dysku?) robi sobie "coś" poza tymi 75%
czego by nie mógł zrobić gdyby partycja zajęła 100% pojemności dysku SSD?
Tak, dokładnie tak.
Co tam takiego się odbywa, że taki skok wydajności? Podmienia sobie sam co
jakiś czas komórki pamięci spoza przydzielonego obszaru (czyli świeże,
niezdegradowane ciągłymi zapisami) gdy dana komórka już za dużo zapisów
zaliczyła i zaczyna zwalniać? Inne zjawisko?
Nie chodzi (tylko) o degradację zapisami, ale przede wszystkim o prędkość zapisu
jako taką - tak jak to wyjaśnił Adam Wysocki.
latet
|