W dniu 2013-04-30 22:11, h.w.d.p. pisze:
Amiga drukowała mi pracę na igłówce Star w tempie kilkanaście
minut na stronę a tasiemki do niej w Pewexie kupowałem.
to wina amigi?
Nie, technologii.
niestety. chociaz nie przypominam sobie zeby iglowy star drukowal az
kilkanascie minut. troche przesadziles.
To była kolorowa Star LC24-200 albo LC-200 albo jakoś tak. Pożyczona z
jakiegoś biura tylko taśmy samemu trzeba było kupić w pewexie. Program
do składu tekstu typu WYSIWYG drukował stronę w trybie graficznym aby
zachować te wszystkie zmyślne czcionki. Nie pamiętam już nazwy programu.
Hałas niesamowity, zamykałem pokój podczas drukowania i jak ucichło to
wracałem włożyć kolejną kartkę i znowu wychodziłem.
Ale praca (dyplomowa w technikum) z wstawionymi rysunkami wyglądała
zajefajnie. W tym czasie królowała mechaniczna maszyna do pisania.
--
Irokez
|