Re: Anatomia upadku hdd

Autor: qwerty <qwerty01_at_poczta.fm>
Data: Tue, 9 Apr 2013 06:44:58 +0200
Message-ID: <kk1l6o$6sh$1@usenet.news.interia.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="utf-8"; reply-type=response

Użytkownik "Michal" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kjvek8$4r8$1_at_mx1.internetia.pl...
> Ależ oczywiście - powtarzaj mu to jak Kaszpirowski przed snem ;P

Przy mocnej eksploatacji komórki się zużyją.

> Proszę cię - te teoretyczne 300-400G można sobie w buty włożyć, skoro kolejny
> dysk dostaje głowicami po talerzach i nadaje się tylko do kosza przy co
> bardziej energicznym postawieniu laptopa na drewnianym stole w trakcie pracy.
> Akurat SSD w laptopach ze względu na odporność na wstrząsy spisuje się
> rewelacyjnie i aż dziwię się że w 2013 r. większość laptopów sprzedawana jest
> nadal z HDD mechanicznymi. Ale z drugiej strony producent dajÄ…c na nie 1-2
> lata gwarancji zarobi na tym - i tak spora część userów będzie musiała z
> konieczności wymienić te dyski.

Popatrz, to czemu ja jeżdżę samochodem z włączonym laptopem i jakoś od razu nie
uśmierca to dysku? Czemu po rzuceniu na łóżko dalej działa (także włączony)?
Przecież uderzenie głowicy o talerze uniemożliwia poduszka powietrzna wytworzona
dzięki wirowaniu talerza. Mój WD7500BPKT wytrzymuje 350 G gdy jest włączony.
Nawet jeżeli jest to wartość 10x większa od prawdy to oblicz z jakiej wysokości
musi spaść, aby otrzymać przyśpieszenie 35G.
Received on Tue 09 Apr 2013 - 20:10:02 MET DST

To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Tue 09 Apr 2013 - 20:51:01 MET DST