Re: Przywracanie systemu jednym guzikiem?

Autor: Przemysaw Ryk <przemyslaw.ryk_at_gmail.com>
Data: Fri, 14 Dec 2012 23:31:40 +0100
Message-ID: <17399qfcoi6eq$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info>
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"

Dnia Fri, 14 Dec 2012 01:23:31 +0100, $heikh el $hah napisał(a):

> W dniu 2012-12-14 00:41, Przemysław Ryk pisze:
>> Instalacja opisywaną przez Ciebie metodą klikologii na małpę daje takie, a
>> nie inne efekty.
>
> Chyba piszesz z przeszłości.
> Bo owszem, pamiętam jak antywirusy zaraz po instalacji domagały się
> przeprowadzenia konfiguracji (z opcją zachowania ustawień domyślnych
> bądź zdecydowania przy pierwszym użyciu/uruchomieniu/połączeniu), ale
> dzisiejsze wersje, choć można konfigurować w ustawieniach
> zaawansowanych, raczej nie wymagają żadnej ingerencji po zwykłej
> instalacji typu: akceptuję --> wybierz folder docelowy --> dalej -->
> dalej --> dalej --> zakończ.

Skoro tak wolisz, to Twoja sprawa. :) Ja jednak nie lubię, jak mi
automagicznie podczas instalacji driverów do karty graficznej wpierdaczony
zostanie trial „World of Warcraft” (swego czasu AFAIR przy Catalystach to
było).

> Gorzej jest z programami mniejszych wydawców, gdzie trzeba poodhaczać
> opcje instalacji toolbara, ustawienia strony startowej, ustawienia
> domyślnej wyszukiwarki. Dawniej tego nie było i sam się na to raz
> naciąłem, ale ja potrafiłem to sobie odinstalować, choć przy tym nie
> wystarczało już kilka kliknięć.

I właśnie o tym piszę. Wszystko proste, łatwe, pięknie klik klik - i już
wszystko masz. Myślenie wyłączone, bo przecież za rączkę prowadzony user
jest. I działanie „akceptuję --> wybierz folder docelowy --> dalej -->
dalej --> dalej --> zakończ” kończy się tym, czym się kończy. Natomiast
proceder dokładania różnych - potrzebnych Ci niczym łysemu grzebień -
klamotów zatacza już coraz szersze kręgi. Przykład niemałego wydawcy? Choćby
Adobe Reader.

> Instalacja (ewentualna) sterowników to banał. Ja bym problemu szukał
> raczej w kodekach i sofcie audio-video. Bo komuś nieobeznanemu wyskoczy
> na jakiejś stronie, że nie ma jakiegoś kodeka, ale tu go może sobie
> pobrać i zainstalować. I takiej osobie należy te kodeki zainstalować, do
> tego np. VLC Media Player i zabronić instalowania czegokolwiek. Dalej
> nie przewidywałbym już żadnych problemów. Zwłaszcza przy Win7, a już się
> raczej nie spotyka pecetów, na których nie dałoby się go zainstalować.
> Swoją drogą ciekawe kiedy Linux odejdzie do lamusa. :)

Daleki jestem od zabraniania czegokolwiek. Owszem - bywały sytuacje, że
podjęte bywały środki ukracające niefrasobliwość użytkownika, ale to jednak
margines, a nie norma. Ja raczej, pokazuję i wyjaśniam skąd się wzięły te
rzeczy, które się „same zainstalowały”.

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Feminizm istnieje tylko po to, żeby brzydkie kobiety zjednoczyć we       ]
[ wspólnotę.                                            (Charles Bukowski) ]
Received on Fri 14 Dec 2012 - 23:35:02 MET

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Fri 14 Dec 2012 - 23:51:01 MET