Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

Autor: Przemysaw Ryk <przemyslaw.ryk_at_gmail.com>
Data: Fri, 29 Jun 2012 16:04:29 +0200
Message-ID: <c5fzw4qa1ouk.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info>
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"

Dnia Fri, 29 Jun 2012 10:23:06 +0200, Tom01 napisał(a):

> W dniu 29.06.2012 06:34, Przemysław Ryk pisze:
>> Tu bym poprosił o przykład tego samego rodzaju operacji wykonywanej na
>> maczku i pod Windows, gdzie takie różnice wyłażą.
>
> Przestaw choćby rozdzielczość ekranu, albo wskaż do niego profil.

No rozdzielczość, to akurat bezproblemowo. Pulpit / Personalizuj /
Ustawienia ekranu (Vista) czy Pulpit / Rozdzielczość ekranu - wybór takiej,
jaką chcę. Czy pacam w coś opisane jako OK czy zastosuj, to mnie to
generalnie…

> W OSX robi się to JEDNYM kliknięciem. W Win jest to szereg operacji. Z
> niewielkimi wyjątkami w OSX przełączenie opcji jest analogiczne do
> wspomnanego pstryczka od światła. W Windows chyba i wszędzie zawsze jest
> "Zastosuj" czy coś w tym stylu.

No właśnie - chyba. :) Odnośnie zarządzania barwą i profili - tu już
pokazałeś, że ColorSync jest do przodu. Kłócić się nie będę. Systemowego
zarządzania barwą z Windows praktycznie nie używałem. Jak się siedziało przy
zestawie CG241W+L568, to i tak wiadomo było co do czego - CG241W na obszar
roboczy, tego sobie ColorNavigatorem kaliborwałem. Co się dzieje na
dodatkowym L568 to mnie tak generalnie latało koło pióra, bo to i tak był
dodatkowy monitor na palety. :)

>> zasadzie „no fajne, no i?”. Nie czepiam się tu Mac OS - kiedyś mnie wyznawca
>> Linuksa Compizem próbował zabić - reakcję miałem identyczną: ładne i co z
>> tego? :D
>
> Co w tym złego, że ładne i płynnie działające? Może drobiazg, może nie,
> bo animacja interfejsu działa o niebo bardziej gładko. Takie działanie
> nie tylko cieszy oczy, ale daje naturalność obsługi bo nie widać
> "komputerowych" niedoskonałości. Ale windziarz tego nie zrozumie,
> podciągając takie rzeczy pod amajzing Apple. ;)

I widzisz - zdziwiłbyś się. Bo ja generalnie esteta cholerny jestem. Praca w
Windows - Vista i 7 - sprawia mi przyjemność, podoba mi się taki wystrój.
Glutożelkowość Mac OS mnie generalnie odrzuca. Ale to wiadomo - z gustem,
jak z tyłkiem - każdy ma własne czetry litery. ;D

>> O przepraszam Cię najmocniej, ale przywracanie systemu w XP, a to, co jest w
>> Windows 7, to są trochę różne światy.
>
> No to przyjmij do wiadomości, niestety bez praktyki tylko tak można, że
> jeśli przywracanie w XP i 7 to dwa światy, to przywracanie w 7 i TM w
> OSX to dwa światy ale w innych galaktykach.

Nie przeczę - możliwe, że tak jest. Gdybym był wredny, to bym Ci napisał, że
mając od końca grudnia 2008 roku postawioną Vistę z tego mechanizmu nie
miałem potrzeby korzystać. ;)

>> Na mnie Ci zejdzie trochę dłużej. ;D
>
> A Ty co? Marsjanin? :)

Nie. Wredota. :D

>> Chciałbym najpierw przetestować, jak to w Mac OS funkcjonuje.
>
> Działa dokładnie tak jak Ci opisałem.

Muszę najpierw obmacać. No zabij mnie, ale bez tego nieufny mocno jestem. ;D

>> Na K.? Ja myślałem o jakimś Glenfiddichu… Co masz na myśli pod tym K.? :D
>
> Ni nie wiesz? Napój na "K" to najbardziej osławiony rekwizyt w męskich
> dyskusjach, czyli "Krzynka piwa". :)

To ja tu single malta chcę dostarczać… Ale krzynką piwa też nie pogardzę. ;D

>> Na Windows to raczej zależy od konkretnej aplikacji IMVHO.
>
> Nie ma w ogóle takiej możliwości.

Znaczy się - jak pod Windows pacnę w Firefoksie (przykładowo) w F11, to
trybu pełnoekranowego nie mam?

>> Tu AFAIK XP Mode, VMware Player czy Virtual PC potrafią sobie podobnie
>> radzić.
>
> Pracowałem na maszynie wirtualizowanej pod Win. Wiesz kiedy
> wirtualizacja działa na Win tak jak na OSX? Wtedy kiedy Win witrualizuje
> inny system, ale też Microsoftu.

Aż tak uparty nie byłem, żeby szukać tej opcji. W zasadzie z wirtualizacji
korzystam wtedy, kiedy potrzebuję komuś wytłumaczyć, jak coś pod XP czy
Windows 7 zmajstrować. Ja aktualnie na Viście pracuję, a trzymanie fafnastu
systemów mnie by zmierziło do reszty. Ale tu bym musiał grzebnąć. :)

>> Robiłem kopiuj na maszynie wirtualnej pod VMware Workstation i bez problemów
>> wklejałem skopiowaną zawartość na „fizycznym” systemie. Tak samo w drugą
>> stronę.
>
> A widzisz, mnie się to nie udało.

To miałem na VMware Workstation w wersji 6. VMware Player z podobnego okresu
też nie robił problemów.

>> W sensie dostępu do wiersza poleceń? Ty popatrz - u mnie na Windows od XP (w
>> Windows 2000 nawet nie sprawdzałem) też sobie kopiuję z cmd, jak i do cmd.
>
> Co Ty gadasz? Weź kawałek tekstu z okienka i wstaw na konsolę.
> Dostaniesz ^V a nie zawartość schowka. Sprawdzane na wszystkich wersjach
> Win, łącznie z serwerowymi. Zdaję sobie sprawę, że dla przeciętnego
> windziarza taki arbument jest nierozumiały, bo "wiersz poleceń" to
> praktycznie DOS, ale w żaden sposób nie można porównywać go z konsolą
> unixową. Podobieństwo kończy się na kursorze.

Weź Ty sobie zerknij we właściwości okna z wierszem poleceń i weź sprawdź,
co się dzieje po zaptaszczeniu i ustawieniu jako domyślnych opcji „Tryb
szybkiej edycji” i „Tryb wstawiania”. Serio - działa. Chcesz filmik? :D

>> Od czego jak czego, ale od skrótów klawiaturowych, to ja jestem uzależniony
>> wręcz.
>
> To by Ci się spodobał. Wyobraź sobie sytuację kiedy jesteś gdzieś w
> aplikacji i potrzebujesz dostępu do zasobu sieciowego. Jeden skrót i już
> mapujesz katalog.

Hmm… Sieć, komputer udostępniający zasób, prawy klik i „Mapuj jako dysk
sieciowy”. Najczęściej robię spod Eksploratora Windows, czy się da z poziomu
aplikacji? Aż sprawdzę.

>> AFAIK do zrobienia w Windows.
>
> Tia... mówimy wciąż o zaletach GUI nie dodatkowych programów.

Można daną funkcjonalność uzyskać? Można. :) Co do tego, czy nie jest to
dodatkowym, darmowym narzędziem Microsoftu udostępniane, to się nie będę
kłócić. Coś mi znowu kołacze, ale najpierw muszę sprawdzić. :D

>> Mówisz o gadżetach z Visty czy Windows 7?
>
> Coś w tym stylu co "gadźety", tylko, jak zwykle, dużo bardziej
> funkcjonalnie rozwiązane.

W Windows mam gadżety systemowe. Jak mi się nie podoboa, to mogę sobie
choćby Yahoo Widgets wrzucić. W czym funkcjonalność maczkowych gadżetów jest
bardziej koszerna? Serio - nie nabijam się wrednie, tylko proszę - pokaż. :D

>> Pijesz do pytań zadawanych przez UAC?
>
> Do kreatorów w ogóle. Większości z nich nie wyłączysz wcale. Jak Ci
> komputerki nie polatają to nie podniesiesz interfejsu sieciowego.

Interfejs sieciowy to mi wstaje szybciej, niż cały pulpit mam załadowany.
Swoją drogą - kreatora żadnego nie muszę praktycznie używać. Lapciak z
Windows 7 pamięta, że w danej lokalizacji to się z siecią A łączy, w innej -
z siecią B. Jest w nowej lokalizacji z siecią C, to się grzecznie pyta, z
kim ma się łączyć i jak ową sieć traktować. Z linii poleceń też szybko
idzie:
ipconfig /release NAZWA
ipconfig /renew NAZWA

> Do paskudnych kreatorów dołożyłbym jeszcze niezrozumiałe przedłużanie
> prostych poleceń. Weź choćby opróżnij kosz. Jest w nim np jeden plik
> 20KB. System będzie najpierw "przygotowywał" opróżnianie kosza przez
> minutę a potem opróżni. Ile może trwać wywalenie pliku 20KB, czyli
> nadpisanie JEDNEGO ZNAKU na dysku w tablicy alokacji?

Eeee? Zrobiłem sobie kilkanastu skrótów do plików. Skasowałem wrzucając do
kosza. Klik, „Opróżnij kosz”, pacnięcie w „Tak”, że wszystko chcę usunąć.
Nawet na ikonę nie zdążyłem spojrzeć, a kosz już był czyściutki…

>> Pijesz konkretnie do czego?
>
> Zajrzyj do panelu sterowania w 7. Cała gromada "centrów sterowania" od
> wszystkiego. Porównaj to z XP. Jest różnica?

Jest. Że część ustawień jest pogrupowana według zagadnień, czego dotyczy? To
taka wada?

> Zmień ustawienia zapory. Naklikać się można na smierć.

Akurat zapora z Windows 7 dość ładnie się uczy. Nie wiem, jak wygląda to w
anglojęzycznej wersji 7-mki, ale w wersji PL bardzo szybko zrejterowałem do
sprawdzonego Comodo. Sensowniejszy mi się wydał pod względem konfiguracji,
ale - to znów - kwestia przyzwyczajeń.

Zewnętrzny firewall może być wygodniejszy w konfiguracji. Ale - rozmawiając
o firewallach na pewno to jest wyznacznikiem jakości programu? AFAIR zapora
w Windows radzi sobie całkiem nieźle. Swoją drogą - jak często musisz
grzebać po konfiguracji firwalla?

> Piję do tego, że masa rzeczy które można zrobić bardzo prosto, przez
> jedną, max kilka opcji jest zagrzebanych, tak że cięzko w ogóle to
> odnaleźć, nie mówiąc o prostym wydawaniu polecenia.

Nie przemawia przez Ciebie kwestia przyzwyczajeń? :)

>> Corel wcześniej mial lepszy
>
> I jako pierwsze błędy w eksporcie do postsctiptu. Se ktoś ustawiał
> zalewkę a w pliku była tam dziura. Stąd Corel przestał się przektycznie
> liczyć w zastosowaniach profesjonalnych. Wiziytówki i ulotki na nim
> jeszcze składają do druku laserowego.

Czy ja gdzieś mówię, że Corel błędów nie miał? Sam CDRy wciągałem w Corela
tylko po to, by zapisać w formacie czytanym przez Illustratora i tam
obrabiałem dalej. Niemniej jednak - komu, jak komu - ale Zbyszkowi
Czapnikowi, to ja wierzę. Jak mi ten facet mówi, że w Corelu zarządzanie
barwą zaczyna być / jest lepsze, niż w Adobe CS, to dla mnie to powód do
żywszego zainteresowania się nowościami w X5 czy X6. :)

>> Widzisz - ja z tych paskud, co wolą przed rozbiórką się z instrukcją
>> zapoznać. Dell - dla sporej gamy swoich produktów - takową udostępnia. I
>> to mi się w nim podoba. :D
>
> Do odkręcania klapy, czy odtorzenia zatrzasku potrzebna instrukcja
> serwisowa? Nie przesadzajmy.

Ile zatrzasków połamałem w swym żywocie…

>> Dasz sznurka bądź dokładny listing klamotów, które wewnątrz obu konfiguracji
>> są?
>
> Szczerze powiem że nie chce mi sie teraz konfigurować, ale ręczę że to
> przykład praktycznie identycznej konfiguracji. Zresztą wszystko w
> szczegółach jest na stronach Della i Apple.

To jakim cudem ja, wybierając na stronie Apple i Della, miałem tak duże
rozbieżności cenowe?

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Zdolność precyzyjnej obserwacji jest zwykle nazywana cynizmem przez      ]
[ tych, którzy jej nie posiadają.                    (George Bernard Shaw) ]
Received on Fri 29 Jun 2012 - 16:10:02 MET DST

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Fri 29 Jun 2012 - 16:51:04 MET DST