Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

Autor: Tom01 <news_at_pl.mastiff.popraw.kolejnosc>
Data: Wed, 27 Jun 2012 23:28:32 +0200
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Message-ID: <4feb7b00$0$1215$65785112@news.neostrada.pl>

W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
> Okno w tle 40tude Dialog z listą grup, na wierzchu okno z tworzoną właśnie
> odpowiedzią. Przesuwam mysz na listę grup, nie aktywuję okna - przewijam
> listę grup rolką myszyki.

Otwórz dwa okienka exploratora, jedno pod spodem. Przewiniesz bez
focusa? Nie przewiniesz.

> Wyjaśnij proszę o co Ci w tym punkcie chodzi, bo nie bardzo kojarzę.

Chodzi o to, że Windows przyzwyczaiły ludzi do pewnych nienaturalnych
procedur. Czy wykonując banalną czynność, zapalając światło w pokoju,
obok pstryczka jest jeszcze "Zastosuj"?

> Znaczy się pod Windows nie mam aplikacji do wirtualnych pulpitów?

Są, ale ich popularność pokazuje ich ułomność. Pulpity w OSX obsługuje
się intuicyjnie i błyskawicznie. Do tego można w każdej chwili jednym
klawiszem, lub ruchem myszy (nie klikaniem), podejrzeć zawartość
wszystkich biurek, wszystkie otwarte okna aktywnego biurka, wszystkie
okna tej samej aplikacji lub wszytko jednym ruchem usunąć z puplitu.
Wszystko płynnie animowane z bajecznie działającym skalowaniem. Coś
zupełnie innej klasy wykonania w porównaniu do interfejsu Aero.
Wystarczy porównać jakość "trójwymiarowych" animacji przełączania
okienek Aero z widokiem zminiaturyzowanych okien i biurek inferfejsu
OSX, nomen omen nazywającego się Aqua. Dla porządku dodam, że Aqua była
pierwsza. Mnogość manipulacji aranżacją biurek jest oszałamiajaca i po
przyzwyczajeniu niesamowicie przydatna. Przykładowo na codzień mam
ciągle otwartych do ok 30 okienek na 9 biurkach i jest luźno.

> Taka prawie „hibernacja” w locie?

Niezupełnie. System ciągle robi kopię przyrostową aktualnych dokumentów
i to niezależnie od wbudowanego archiwizatora. Przykładowo w jednej z
poprzednich wersji dokumentu miałeś coś, to by się obecnie przydało. W
Windows jeśli nie zapisałeś jako osobny plik to masz posprzątane. W OSX
możesz się dowolnie cofnąć, i owa "historia" działa cały czas nie tylko
od otwarcia pliku. Przekłada się to na możliwość zachowywania stanu przy
zamykaniu systemu. Nie zapisane dokumenty po ponownym uruchomieniu
otwierają sie tak jakby w ogóle system nie był wyłączany a aplikacja
macierzysta nie była zamykana.

Uzupełnia to wbudowany archiwizator - bajka. Prosty w użyciui
funkcjonalny. Cogodzinna kopia przyrostowa bez żadnej konfiguracji,
tylko ze wskazaniem dysku lub zasobu sieciowego gdzie ma leżeć. Można
odtworzyć całkowity system lub jeden plik, nie ma różnicy. I w
odróżnieniu od "przywracania" Windows, zawsze działa. Można w ciągu 40
minut z kopii odtworzyć cały system na drugim komputerze, lub na ten sam
np po wymianie dysku. Wszystko, łącznie z zainstalowanymi aplikacjami,
ustawieniami userów i hasłami. Bez ponownej aktywacji, czy wygaśnięcia
licencji bo inna maszyna. Coś podobnego naśladuje w pewnym zakresie
windowsowy Acronics, tyle że w OSX jest za darmo i nie tak skomplikowany.

> Rozwiązanie systemowe czy właściwe dla danej aplikacji? Z ciekawości pytam,
> bo nie sprawdzałem, czy taki mechanizm w Windows jest lub też jak go pod
> lufcikami uzyskać.

Działa na dwa sposoby. Systemowo dla wszystkiego, oraz aplikacje
wykorzystujące bajer nie zapisywania w najnowszej wersji systemu, mają
dodatkowe fory. Apple mówi amajzing, windziarze się z tego śmieją, ale
15 minut demonstracji możliwości OSX w tym zakresie i nie ma człowieka
który nie zbiera obślinionej szczęki ze stołu.

> Tu wkraczasz na dość grząski teren.

Chyba nie zakumałeś. ;)
Wyobraź sobie możliwość pacnięcia spacją na DOWOLNYM pliku i masz jego
podgląd. Niezależnie od formatu i wielkości. Wyobraź sobie, że naciskasz
spację na 300MB tiff-ie zapisanym jako Lab albo inny egzotyk i za chwilę
masz jego podgląd. Mniejsze pliki natomiast natychmiastowo. I nie
potrzebny do tego żaden program. Chciałbyś tak w Windows?

> O zarządzaniu barwą wiesz o wiele więcej niż ja i chętnie się od Ciebie
> uczę. Spytam tylko - czy pod Mac OS aplikacja nieobsługująca profili też
> poprawnie je odczyta? Na zasadzie przeglądarki obrazków, która by default
> uznaje sRGB, a dostaje JPG w CMYKu? Jeżeli system ją potrafi zmusić do tego,
> by prawidłowo kolory wyświetlała - plus dla Mac OS. Nie zaprzeczę.

Aplikacja nie ma wiele do gadania w OSX, ponieważ jest system nadrzędny
- ColorSync. W Windows to aplikacja musi mieć moduł CM żeby mieć pojęcie
co wyświetla i na czym. Na Macu to całkowicie nieistotne. Zarządzanie
barwą działa również na pulpicie, co daje normalny obraz na monitorach o
szerokim gamucie, nie przekolorowane ikonki.

> Setki? To ja chętnie poczytam o kolejnych kwestiach. :D

Chyba musisz do mnie wpaść z napojem na K. :)

A póki co, na deser masz jeszcze parę ficzerów z interfejsu OSX-a:
- Tryb pełnoekranowy. Nie, nie taki jak w Windows. Tylko sama treść na
pełnym ekranie. Bez pasków, guzików, obramowań i menu.
- Współdzielenie GUI z dowolnym wirtualizowanym systemem. Tylko po
obramowaniu okienka można odróżnić że jakiś program jest np windziany.
- Schowek CTRL+C, CTRL+V działa między różnymi systemami.
- Schowek działa na konsoli.
- Skróty klawiaturowe do wielu funkcji systemowych i większości funkcji
w aplikacjach. Jeśli ktoś pracuje dużo klawiaturą w PS wie o ile
przyśpiesza to wykonanie często powtarzających się czynności. W OSX cały
system jest podobnie opatrzony skrótami jak PS.
- Aktywne narożniki które mogą wywoływać zdefiniowane akcje.
- Osobne półprzezroczyste biurko widgetów, czyli np kalkulator pod ręką
nie kolidujący z oknami i nie zajmujący miejsca. Coś podobnego MS
próbuje wprowadzić od Visty, ale to marna, słabo funkcjonalna imitacja.
- Całkowity brak wszędobylskich kreatorów i wielokrotnego potwierdzania
się że to co chcesz zrobić, jest tym co chcesz zrobić.
- Żadnych "centrów zarządzania" ani automagicznego "naprawiania" problemu.
- Zdejmowanie wszystkiego z pulpitu jednym klawiszem na klawiaturze i
tak samo powrót. Tak, wiem że jest taki guzik w pasku windows, ale on
nie jest na klawiaturze co zasadniczo zmienia użyteczność funkcji. Poza
tym w OSX dzieje się to w animowany sposób, płynne "rozjeżdża" na boki,
a w Windows prymitywnie znika.

I sie nie zabieraj za dyskusje bo opisałem tylko rzeczy które są
wyłącznie w OSX. ;)

> Corel chyba też Mac OS olewa równo. Ciekawe dlaczego. ;D

Jeszcze ktoś tego używa? Ale np Autodesk po wielu latach olewania,
wypuścił macowego Acada.

> Znaczy się - Apple publikuje na swojej stronie instrukcję serwisową
> MacBooka, w której znajdziesz kompletny opis jak owego MacBooka rozebrać na
> czynniki pierwsze? Może źle szukałem, ale się nie doszukałem. :)

Nie, instrukcji serwisowej łatwo nie znajdziesz, tu się pośpieszyłem,
ale dysk czy inne wymienialne elementy swobodnie wyciągniesz i włożysz.
A rozbieranie MBP jest banalne. Kilka śrubek i wszystko na wierzchu.
Podobnie z Mac Pro i Mac Mini. Trudność może sprawiać tylko iMac, bo
ludzie mają opory przed oderwaniem szyby osłaniającej ekran, pomimo że
ona siedzi tylko na magnesach.

> No jakoś śmiem twierdzić, że niekoniecznie. Konkretne kwoty masz w mojej
> odpowiedzi na inny post w tym wątku. :D

Kolejny mit. Bardzo podobne konfiguracje:
DELL Precision - 15 414 zł
Mac Pro - 16 279 zł

Kwoty brutto.

http://monitory.mastiff.pl/temp/dell.jpg
http://monitory.mastiff.pl/temp/macpro.jpg

Ceny z oficjalnych stron.

Notebooki ciężko porównywać bo mogą być zupełnie inaczej zrobione.
Procek i pamięć to nie jedyne kryteria porównania.

-- 
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
Received on Wed 27 Jun 2012 - 23:30:27 MET DST

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Wed 27 Jun 2012 - 23:51:04 MET DST