Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

Autor: Przemysaw Ryk <przemyslaw.ryk_at_gmail.com>
Data: Fri, 29 Jun 2012 06:34:30 +0200
Message-ID: <fkxoirdlfjae$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info>
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"

Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:28:32 +0200, Tom01 napisał(a):

> W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
>> Okno w tle 40tude Dialog z listą grup, na wierzchu okno z tworzoną właśnie
>> odpowiedzią. Przesuwam mysz na listę grup, nie aktywuję okna - przewijam
>> listę grup rolką myszyki.
>
> Otwórz dwa okienka exploratora, jedno pod spodem. Przewiniesz bez
> focusa? Nie przewiniesz.

Sprawdziłem - true.

>> Wyjaśnij proszę o co Ci w tym punkcie chodzi, bo nie bardzo kojarzę.
>
> Chodzi o to, że Windows przyzwyczaiły ludzi do pewnych nienaturalnych
> procedur. Czy wykonując banalną czynność, zapalając światło w pokoju,
> obok pstryczka jest jeszcze "Zastosuj"?

Tu bym poprosił o przykład tego samego rodzaju operacji wykonywanej na
maczku i pod Windows, gdzie takie różnice wyłażą.

>> Znaczy się pod Windows nie mam aplikacji do wirtualnych pulpitów?
>
> Są, ale ich popularność pokazuje ich ułomność. Pulpity w OSX obsługuje
> się intuicyjnie i błyskawicznie. Do tego można w każdej chwili jednym
> klawiszem, lub ruchem myszy (nie klikaniem), podejrzeć zawartość
> wszystkich biurek, wszystkie otwarte okna aktywnego biurka, wszystkie
> okna tej samej aplikacji lub wszytko jednym ruchem usunąć z puplitu.

Korzystając z VirtuaWin latałem po pulpitach niczym rosyjska baletnica.
Skróty klawiaturowe do przerzucania okien między pulpitami, przełączanie się
między nimi - było. Przypinanie aplikacji tak, by były na każdym pulpicie
dostępne również. Więcej nie kombinowałem, gdyż przy moim środowisku pracy
korzystałem w sumie z dwóch pulpitów: na jednym był zestaw InDesign,
Illustrator, Photoshop, Acrobat, Distiller, Bridge i ewentualnie Word, na
drugim Thunderbird, Firefox, 40tude. Komunikator na obu, tak samo Total
Commander. Przy obszarze roboczym, którym dysponowałem (24" + 17") więcej
nie było mi trzeba. Przy tłumaczeniu materiałów też wielu pulpitów nie
potrzebiwałem - na jednym monitorze źródło, na drugim tłumaczenie. W tym
ostatniom przypadku nawet bez dodatkowego 17" wyświetlacza nie byłoby
problemów.
 
> Wszystko płynnie animowane z bajecznie działającym skalowaniem. Coś
> zupełnie innej klasy wykonania w porównaniu do interfejsu Aero.
> Wystarczy porównać jakość "trójwymiarowych" animacji przełączania
> okienek Aero z widokiem zminiaturyzowanych okien i biurek inferfejsu
> OSX, nomen omen nazywającego się Aqua. Dla porządku dodam, że Aqua była
> pierwsza. Mnogość manipulacji aranżacją biurek jest oszałamiajaca i po
> przyzwyczajeniu niesamowicie przydatna. Przykładowo na codzień mam
> ciągle otwartych do ok 30 okienek na 9 biurkach i jest luźno.

Choć Aero mam włączone, to na całe bajery z animacją okien reaguję na
zasadzie „no fajne, no i?”. Nie czepiam się tu Mac OS - kiedyś mnie wyznawca
Linuksa Compizem próbował zabić - reakcję miałem identyczną: ładne i co z
tego? :D

>> Taka prawie „hibernacja” w locie?
>
> Niezupełnie. System ciągle robi kopię przyrostową aktualnych dokumentów
> i to niezależnie od wbudowanego archiwizatora. Przykładowo w jednej z
> poprzednich wersji dokumentu miałeś coś, to by się obecnie przydało. W
> Windows jeśli nie zapisałeś jako osobny plik to masz posprzątane. W OSX
> możesz się dowolnie cofnąć, i owa "historia" działa cały czas nie tylko
> od otwarcia pliku. Przekłada się to na możliwość zachowywania stanu przy
> zamykaniu systemu. Nie zapisane dokumenty po ponownym uruchomieniu
> otwierają sie tak jakby w ogóle system nie był wyłączany a aplikacja
> macierzysta nie była zamykana.

I to jest niezależne od stosowanej aplikacji? Ciekawe, nie powiem, że nie.

> Uzupełnia to wbudowany archiwizator - bajka. Prosty w użyciui
> funkcjonalny. Cogodzinna kopia przyrostowa bez żadnej konfiguracji,
> tylko ze wskazaniem dysku lub zasobu sieciowego gdzie ma leżeć. Można
> odtworzyć całkowity system lub jeden plik, nie ma różnicy. I w
> odróżnieniu od "przywracania" Windows, zawsze działa.

O przepraszam Cię najmocniej, ale przywracanie systemu w XP, a to, co jest w
Windows 7, to są trochę różne światy. Jak w XP wyłączałem to w diabły
praktycznie od razu po instalacji, tak kilka razy przy Windows 7 korzystałem
i poradziło sobie bardzo dobrze. Może przypadek szczególny trafiłem, ale pod
7-mką tego rozwiązania akurat nie wyłączam.

> Można w ciągu 40 minut z kopii odtworzyć cały system na drugim komputerze,
> lub na ten sam np po wymianie dysku. Wszystko, łącznie z zainstalowanymi
> aplikacjami, ustawieniami userów i hasłami. Bez ponownej aktywacji, czy
> wygaśnięcia licencji bo inna maszyna. Coś podobnego naśladuje w pewnym
> zakresie windowsowy Acronics, tyle że w OSX jest za darmo i nie tak
> skomplikowany.

Acronisa (masz pewnie na myśli np. True Image Home) używałem i używam -
chwalę sobie. Przyznam też szczerze, że systemowych narzędzi z Visty czy
Windows 7 w tym celu nie korzystałem. Coś mi kołacze, że soft do kopii
zapasowych w Windows dość sporą część z tych funkcjonalności ma, ale to bym
musiał potestować. Wiesz - skoro znalazłem rozwiązanie sprawdzające się od
lat, to z niego nie rezygnowałem. :D

>> Rozwiązanie systemowe czy właściwe dla danej aplikacji? Z ciekawości pytam,
>> bo nie sprawdzałem, czy taki mechanizm w Windows jest lub też jak go pod
>> lufcikami uzyskać.
>
> Działa na dwa sposoby. Systemowo dla wszystkiego, oraz aplikacje
> wykorzystujące bajer nie zapisywania w najnowszej wersji systemu, mają
> dodatkowe fory. Apple mówi amajzing, windziarze się z tego śmieją, ale
> 15 minut demonstracji możliwości OSX w tym zakresie i nie ma człowieka
> który nie zbiera obślinionej szczęki ze stołu.

Na mnie Ci zejdzie trochę dłużej. ;D

>> Tu wkraczasz na dość grząski teren.
>
> Chyba nie zakumałeś. ;)
> Wyobraź sobie możliwość pacnięcia spacją na DOWOLNYM pliku i masz jego
> podgląd. Niezależnie od formatu i wielkości. Wyobraź sobie, że naciskasz
> spację na 300MB tiff-ie zapisanym jako Lab albo inny egzotyk i za chwilę
> masz jego podgląd. Mniejsze pliki natomiast natychmiastowo. I nie
> potrzebny do tego żaden program. Chciałbyś tak w Windows?

Chciałbym najpierw przetestować, jak to w Mac OS funkcjonuje. Niestety
qłerwa - na dostępnego mi VMware Workstation 8.0.2 Lion się wziął i wypiął.
:-/

> Aplikacja nie ma wiele do gadania w OSX, ponieważ jest system nadrzędny
> - ColorSync. W Windows to aplikacja musi mieć moduł CM żeby mieć pojęcie
> co wyświetla i na czym. Na Macu to całkowicie nieistotne. Zarządzanie
> barwą działa również na pulpicie, co daje normalny obraz na monitorach o
> szerokim gamucie, nie przekolorowane ikonki.

Plus dla Maca - nie będę udawał, że nie.

>> Setki? To ja chętnie poczytam o kolejnych kwestiach. :D
>
> Chyba musisz do mnie wpaść z napojem na K. :)

Na K.? Ja myślałem o jakimś Glenfiddichu… Co masz na myśli pod tym K.? :D

> A póki co, na deser masz jeszcze parę ficzerów z interfejsu OSX-a:
> - Tryb pełnoekranowy. Nie, nie taki jak w Windows. Tylko sama treść na
> pełnym ekranie. Bez pasków, guzików, obramowań i menu.

Na Windows to raczej zależy od konkretnej aplikacji IMVHO.

> - Współdzielenie GUI z dowolnym wirtualizowanym systemem. Tylko po
> obramowaniu okienka można odróżnić że jakiś program jest np windziany.

Tu AFAIK XP Mode, VMware Player czy Virtual PC potrafią sobie podobnie
radzić.

> - Schowek CTRL+C, CTRL+V działa między różnymi systemami.

Robiłem kopiuj na maszynie wirtualnej pod VMware Workstation i bez problemów
wklejałem skopiowaną zawartość na „fizycznym” systemie. Tak samo w drugą
stronę.

> - Schowek działa na konsoli.

W sensie dostępu do wiersza poleceń? Ty popatrz - u mnie na Windows od XP (w
Windows 2000 nawet nie sprawdzałem) też sobie kopiuję z cmd, jak i do cmd.

> - Skróty klawiaturowe do wielu funkcji systemowych i większości funkcji
> w aplikacjach. Jeśli ktoś pracuje dużo klawiaturą w PS wie o ile
> przyśpiesza to wykonanie często powtarzających się czynności. W OSX cały
> system jest podobnie opatrzony skrótami jak PS.

Od czego jak czego, ale od skrótów klawiaturowych, to ja jestem uzależniony
wręcz. Myślisz, że dlaczego m.in. mam trzy sztuki Logitecha G11
(klawiatura)? :) Sporo skrótów klawiaturowych w Windows powyżej XP jest, ale
brak możliwości dowolnego ich definiowania bez użycia zewnętrznych narzędzi
to jednak. No jednak kciałbym mieć. :D

> - Aktywne narożniki które mogą wywoływać zdefiniowane akcje.

AFAIK do zrobienia w Windows. Musiałbym głębiej pogrzebać, bo tej akurat
funkcjonalności nie szukałem, ale coś mi kołacze, że jest do zrobienia.

> - Osobne półprzezroczyste biurko widgetów, czyli np kalkulator pod ręką
> nie kolidujący z oknami i nie zajmujący miejsca. Coś podobnego MS
> próbuje wprowadzić od Visty, ale to marna, słabo funkcjonalna imitacja.

Mówisz o gadżetach z Visty czy Windows 7?

> - Całkowity brak wszędobylskich kreatorów i wielokrotnego potwierdzania
> się że to co chcesz zrobić, jest tym co chcesz zrobić.

Rzadko kiedy oglądam jakieś kreatory. Instalatorów pod to nie podciągam.
Pijesz do pytań zadawanych przez UAC? W Viście faktycznie potrafi być
upierdliwy, w Windows 7 nad tym lepsza kontrola jest. U siebie wyłączyłem
całkowicie, dla znajomych mniej oblatanych zostawiam włączony. Przypadki
ciężkiego wścieku na palcach jednej ręki drwala notuję. No ale fakt - te
osoby dostały kompa skonfigurowanego nie przez sprzedawcę sprzętu. :)

> - Żadnych "centrów zarządzania" ani automagicznego "naprawiania" problemu.

Pijesz konkretnie do czego?

> - Zdejmowanie wszystkiego z pulpitu jednym klawiszem na klawiaturze i
> tak samo powrót. Tak, wiem że jest taki guzik w pasku windows, ale on
> nie jest na klawiaturze co zasadniczo zmienia użyteczność funkcji. Poza
> tym w OSX dzieje się to w animowany sposób, płynne "rozjeżdża" na boki,
> a w Windows prymitywnie znika.

Próbowałeś pod Windows użyć kombinacji Win+M lub Win+D?

> I sie nie zabieraj za dyskusje bo opisałem tylko rzeczy które są
> wyłącznie w OSX. ;)

Za późno. :)

>> Corel chyba też Mac OS olewa równo. Ciekawe dlaczego. ;D
>
> Jeszcze ktoś tego używa?

A co? To taki zły soft? Sam Corela używam sporadycznie, bazuję na
informacjach od Zbyszka Czapnika - nie powiesz, że to nie jest fachowiec na
czternaście fajerek. Z tego co z Nim rozmawiałem - Corel wcześniej miał
lepszy import PDFów, a w X5 i w X6 zarządzanie barwą jest lepiej zrobione
niż w Adobe CS.

> Ale np Autodesk po wielu latach olewania,
> wypuścił macowego Acada.

I brawo dla Autodeska. :D

>> Znaczy się - Apple publikuje na swojej stronie instrukcję serwisową
>> MacBooka, w której znajdziesz kompletny opis jak owego MacBooka rozebrać na
>> czynniki pierwsze? Może źle szukałem, ale się nie doszukałem. :)
>
> Nie, instrukcji serwisowej łatwo nie znajdziesz, tu się pośpieszyłem,
> ale dysk czy inne wymienialne elementy swobodnie wyciągniesz i włożysz.
> A rozbieranie MBP jest banalne. Kilka śrubek i wszystko na wierzchu.
> Podobnie z Mac Pro i Mac Mini. Trudność może sprawiać tylko iMac, bo
> ludzie mają opory przed oderwaniem szyby osłaniającej ekran, pomimo że
> ona siedzi tylko na magnesach.

Widzisz - ja z tych paskud, co wolą przed rozbiórką się z instrukcją
zapoznać. Dell - dla sporej gamy swoich produktów - takową udostępnia. I to
mi się w nim podoba. :D

>> No jakoś śmiem twierdzić, że niekoniecznie. Konkretne kwoty masz w mojej
>> odpowiedzi na inny post w tym wątku. :D
>
> Kolejny mit. Bardzo podobne konfiguracje:
> DELL Precision - 15 414 zł
> Mac Pro - 16 279 zł
>
> Kwoty brutto.
>
> http://monitory.mastiff.pl/temp/dell.jpg
> http://monitory.mastiff.pl/temp/macpro.jpg
>
> Ceny z oficjalnych stron.

Dasz sznurka bądź dokładny listing klamotów, które wewnątrz obu konfiguracji
są?

> Notebooki ciężko porównywać bo mogą być zupełnie inaczej zrobione.
> Procek i pamięć to nie jedyne kryteria porównania.

Podawałem, co wybrałem. Jak chcesz, to mogę z pełnymi detalami jeszcze raz
wymienić konfiguracje, których ceny zamieszczałem. Że procesor i pamięć to
nie jedyne wyznaczniki - to się zgodzę. Spojrzeć należy na wiele dodatkowych
kwestii. Więc full disclosure poporoszę - konfiguracja Della i Maca Pro. Ja
ze swej strony to samo zrobię, OK? :D

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Jest tylko jedna rzecz droższa od żony. Była żona.      (Jack Nicholson) ]
Received on Fri 29 Jun 2012 - 09:21:17 MET DST

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Fri 29 Jun 2012 - 09:51:05 MET DST