Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

Autor: Grzegorz Krukowski <registered.user_at_op.pl>
Data: Wed, 27 Jun 2012 18:50:12 +0200
Message-ID: <g0emu7lpqgq1fm18rsmse5ljt09gk3ckqo@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Wed, 27 Jun 2012 00:08:51 +0200, Tom01
<news_at_pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:

[ciachu ... ciachu]

>> Wbrew pozorom w domu, nie latając po
>> warezach, szansa złapania czegoś z sieci jest już chyba znikoma.
>
>Na makówce bez żadnych kompletnie zabezpieczeń może Pan łazić po
>warezach ile wlezie. Jak Pan coś złapie to równie dobrze może Pan
>skreślać liczby w Lotto. Proponowałem jednemu niedowiarkowi konsolę na
>jednej z moich maszyn z OSX i zakład że go nie zainfekuje. Chce Pan
>spróbować?

Ależ ja tego nie neguję. MakOS jest na tyle mało popularny (chyba ma
mniej niż 10%) i oparty na Unixach także mało efektywne jest robienie
na niego wirusa. Tak więc praktycznie jest bardziej bezpieczny, ze
względu na swoją niszowość. Problem jest tylko taki (i kłótnia na cały
wątek), że ty z tej odporności przez niszowość wyciągasz wniosek że
jakość czy też odporność konstrukcyjna MakOSa na wirusy jest znacząco
lepsza. A to nie jest prawda. Tylko że w tzw. realnym życiu może być
tak, że maksymalnie dziurawy system, dopóki nie przekroczy pewnego
krytycznego poziomu popularności, może być uznawany za super
bezpieczny.

-- 
Grzegorz Krukowski
Received on Wed 27 Jun 2012 - 18:50:27 MET DST

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Wed 27 Jun 2012 - 18:51:03 MET DST