Re: Zasychający tusz

Autor: FIFI <aa_at_bb.pl>
Data: Sun 21 Aug 2011 - 18:49:37 MET DST
Message-ID: <j2rcvf$ik1$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

> A tam wyolbrzymiony.
> Niedawno znajomy przesiadł się właśnie na laser po tym jak zasugerowałem
> mu to, jak zobaczyłem kolejny raz jak moczy, chucha i wykonuje inne
> indiańskie rytuały nad kolejnymi już pojemnikami do drukarki HP (taki
> kombajn skanero/kopiarkowy). Jest zadowolony bardzo. Odpala kiedy chce
> sprzęt i zawsze drukuje bez problemów. HP robi za skaner tylko.
> Ja wywaliłem HP 970Cxi. (zaschnięte kolejne tusze, cholernie drogie).
> Wcześniej walczyłem z zaschniętą głowicą w starszym Canonie, po czym
> całą drukarkę wywaliłem z wiadomej przyczyny.
> 2 tygodnie temu też obserwowałem przesiadkę z HPDJ 930C na Samsunga
> CLP-320 - bo nigdy więcej tuszy.
> W robocie kolejny raz wymieniałem w połowie zurzyte ale znowu zaschnięte
> tusze w HP'ku takim większym formatu A3. Na szczęście mam kombajn OCE i
> mu tam nic nie zasycha.
>
> Więc to nie jest jakiś marginalny problem.
> Nigdy więcej nie kupię atramentu. Jak dla mnie jest to poroniony pomysł
> przy takim użytkowaniu jaki mam (nie drukuję fotek, od tego jest
> fotolab, który zrobi porządną odbitkę a nie kawałek śmiesznego papierku,
> na który jak spadnie kropla cieczy to go szlak trafia).
>
> Pozdrawiam.
>

Mam identyczne zdanie. Jak sobie przypomne te meczarnie z wiecznie
zaschnietymi kardridzami to az mnie cierki przechodzą. Wiecej czasu
zajmowało mi wskrzeszanie kardridzy niż drukowanie. I najgorsze gdy cos
potrzebowałem wydrukować natychmiast - nigdy sie nie udawało :]
Po przejsciu na laserówkę to jest po prostu niebo a ziemia - drukuje
kiedy chce i nigdy nie ma problemu zaschnietych dysz, po miesiacu
odpalam i po prostu działa :)
Ja tez juz nigdy nie wroce do atramentówki.

Pozdr
Received on Sun Aug 21 18:50:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 21 Aug 2011 - 18:51:04 MET DST