Re: Po co nam dvd?

Autor: maX <averwywal_at_interia.pl>
Data: Sun 21 Aug 2011 - 16:28:58 MET DST
Message-ID: <j2r4n8$1tv$1@atena.e-wro.net>

Użytkownik "m4rkiz" <m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> napisał w wiadomości
news:j2ol94$r15$1@dont-email.me...
> maX wrote:
>> A twardziel jak padnie to najwyzej elektronika,
>
> co oznacza ze dane na talerzach moga okazac sie kompletnie nieczytelne
>
> to juz nie czasy kilkudziesiecio GB dyskow w ktorych wystarczala
> przekladka elektroniki

Kiedy nastapił przeskok generacyjny i elektronika stała się
"nieprzekładalna"? I dlaczego?

>> a dane na talerzach są nienaruszone
>
> a za odzyskanie ontrack zaspiewa 5k+vat
>
>>(pozatym do backupu
>> najlepiej używać dwóch dysków, różnych producentów).
>> Z technicznego punktu widzenia można by to jeszcze potanić.
>
> z technicznego punktu widzenia to liczy sie niezawodnosc

Dlatego można używać dwóch (różnych) HDD do backupu.

>> Producenci
>> twardych dysków mogliby wypuścić modele tylko do backupów. Taki dysk
>> miałby
>> znacznie mniejszą gwarantowaną ilośc cykli zapisu/odczytu (bo byłby
>> zapisywany nieporównywalnie rzadziej niz zwykły dysk wykorzystywany w
>> zwykłej pracy).
>
> twarde dyski nie maja czegos takiego jak gwarantowane cokolwiek
>
> jedyna gwarancja to taka ze jak w ciagu 24 miesiecy dysk przestanie
> dzialac 'sam z siebie' to wymienia ci go na dzialajacy

Ciekawe jaki procent z tych zesputych dysków to "awaria powierzchni
talerza".

>> Tylko nie wiem o ile by spadła cena takiego HDD, jeśli o
>> kilka % to raczej mija się z celem (choć w skali globalnej byłyby to
>> pokaźne
>> kwoty).
>
> o nic
> twarde dyski juz obecnie produkuje sie tak ze cale rodziny sa identyczne,
> jedyna roznica jest ilosc talezy/glowic, nikt nie bedzie sie bawil w
> projektowanie dysku od podstaw zeby obciac koszty (niezbyt mam pomysl
> gdzie)
> o dolara

Cała elektronika i reszta pozostałaby ta sama. Tylko talerz po wykonaniu np.
1000 operacji zapisu stałby się nieczytelny (coś jak pendrivy pierwszej
generacji które teoretycznie wytrzymywały ~1000 zapisów). Pytanie tylko na
ile spadłaby cena dysku gdyby dać taki uproszczony technologicznie talerz.
Z drugiej strony może gra warta świeczki, skoro producenci HDD w przeszłości
posuwali sie do ewidentnych oszustw przy podawaniu pojemności dysków (1000 a
nie 1024 liczone jako kilo). Więc skoro zysk w granicach błedu
statystycznego (różnica między 1000 a 1024 to mniej niz 3 %) uzasadniał
oszukiwanie klientów, to możliwość całkiem legalnego obniżenia ceny dysków
do backupów poprzez zastosowanie znacznie prostszego talerza też byłaby
interesująca.

>> No i można też archiwizować w internecie.
>
> co jest wielokrotnie drozsze niz nawet kilka dyskow

Mój domowy komp jest wpięty do sieci kilku tysięcy komputerów w zachodniej
części miasta (e-wro). Kompy są połączone siecią 100 Mbit (a zapowiadają
przejście na 1 Gbit). W takiej sieci żaden problem postawić NASa, do którego
będą mieć dostęp wszyscy userzy (oczywiście każdy na swoim koncie). I taka
może być przyszłość - lokalna sieć LAN, porozstawiane NASy i można je używać
jako jeden wielki dysk również do backupów, dostępny dla wszystkich
(oczywiście z indywidualnym hasłem).
Zresztą można to zrobić całkiem indywidualnie, jeśli w domu są conajmniej 2
kompy, to wzajemnie mogą sobie służyć jako backup. Jak jeden padnie to
zostaje drugi z backupem pierwszego.
Received on Sun Aug 21 16:30:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 21 Aug 2011 - 16:51:03 MET DST