Re: Seagate skraca gwarancję na dyski do 2 lat.

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Thu 11 Aug 2011 - 17:30:37 MET DST
Message-ID: <j20sno$hd0$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

"kamil" j20prm$9r7$1@inews.gazeta.pl

> Co ma ISO do wielkości pliku?

W moim (C 450 D -- rocznik 2008 AD) im wyższa czułość,
tym więcej miejsca potrzeba na zapisanie RAWki. Skasowanie
fotki robionej przy ISO 100 nie pozwoli na pstryknięcie
fotki w ISO 1600, gdy przed skasowaniem nie ma już miejsca
w ogóle.

>> -- brakiem elektryczności ;)

>> -- brakiem światła :)

>> Z jednych wakacji 4 karty? :) Rozmawiamy o kartach z przyszłości?
>> Takich, na których można zmieścić dziesiątki tysięcy zdjęć? ;) IMO
>> szybciej rosną pożądania aparatów niż możliwości kart. :) Owszem...
>> Można zatrzymać się z zakupem nowego aparatu i kupować coraz to
>> większe karty, ale mimo tego -- jak na 4 kartach umieścić fotki
>> z całych wakacji? :)

>> Choćby to były karty dzisiejsze, a aparat pochodził sprzed 5 lat...

> Naprawdę nie rozumiem o co Tobie dokładnie chodzi, a mnie tymczasem wystarcza max 2 karty 4GB na ponad tygodniowy urlop w górach z
> Canonem 5D, focę w RAWach.

Mnie wystarcza na 100 lat, ale pod warunkiem nieużywania aparatu.
Dlatego też zwykle zabieram ze sobą netbook, aby wrzucać RAWki z karty.

Co do ,,focenia'' w RAWach -- a można inaczej? :)
Niby można -- i w RAWkach, i w JotPeGach zarazem, ale to
i strata czasu (aparat zwykle nie nadąża) i strata miejsca...
IMO każdemu zależy na jak największej szybkostrzelności. :)

> Naprawdę wolę spędzić 10 minut na wybraniu własciwego momentu, rozstawieniu statywu i zrobieniu jednego dobrego zdjęcia,

Powodzenia w: sporcie, lotnictwie, portrecie...

> niż zanudzać rodzinę sto siedemnastym zdjęciem skaczącego pieska.

W piesku skacze wszystko? Także plamka/ciapka, której często nie widać
do czasu pstryknięcia masy zdjęć. Rodzinie można pokazać efekt finalny,
można też zanudzić pokazem masy zdjęć, z których powstał ów efekt finalny...

Nie znam ani jednego przypadku/wypadku poety piszącego od razu gotowe
poematy, czy choćby krótkie wiersze. Zawsze efekt finalny poprzedzony
jest masą prób, przemyśleń, rozważań, czasami trwających nie minuty
czy godziny, ale dnie, miesiąca, a nawet lata? Bardzo często jakiś
pisarz czy poeta ma ochotę na korygowanie tego, co pisał przed wielu
laty, choćby nawet miał zachować styl sprzed lat... (a czasami właśnie
dlatego, trzeba coś skorygować, aby zachować jakiś ,,styl epoki'',
w której pisało się...)

Podobnie malarz. Znam historie powstawania masy obrazów -- zwykle
nie ma obrazu od ręki, z jednego pociągnięcia pędzla czy ołówka.
Zazwyczaj (nawet z ,,bohomazami'' tak jest, czy choćby -- bywa)
zanim powstanie EF, jest masa szkiców, masa przemyśleń, rozważań,
często konsultacji, sporów z innymi ludźmi...

> W zeszłym miesiącu szedłem z latarką przez 2 godziny po skałach tylko po to, żeby zrobić kilka zdjęć latarni morskiej przy
> wschodzie słońca i wrócić, nie potrzeba do tego zawalić kilku GB na dysku.

A ja znam odwrotną stronę -- wiele wypadów, wiele sesji...
Czy trzeba wielu gigabajtów? IMO tak. 10 GB to wcale nie
jest jakaś ogromna wielkość.

> Tyle, że ja uczyłem się robić zdjęcia na slajdach, a nie bezmyślnie trzaskać 30 fotek tego samego.

30 fotek tego samego świata? ;)

Jedną osobę jednocześnie będą fotografowały dwie różne :) osoby
i będą z tego różne zdjęcia, różne spojrzenia, różne efekty,
różne ujęcia... Na wszystko można patrzeć pod różnym kątem,
w różnym oświetleniu, w różnym otoczeniu, z różnym nastrojem...

-- 
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 
Received on Mon Aug 15 09:55:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 15 Aug 2011 - 10:51:02 MET DST