W dniu 28.03.2011 08:58, qwerty pisze:
>> Instalacja susełka w najbardziej automatycznym wariancie sprowadza się
>> do uruchomienia z płytki, kilku kliknięć i podaniu nazwy użytkownika i
>> hasła.
>
> Tak jak Windows.
LOL
>> Ba! Są nawet wersje Live w ogóle nie wymagające instalacji.
>
> Instalacja bez instalacji? Cudy panie, cudy.
Microsoft dopiero niedawno coś takiego wymyślił - i to zasadniczo jako
system ratunkowy, a nie do normalnej pracy.
>> A windows to tylko ciągle jakieś aktywacje, rejestracje,
>
> Żadnych rejestracji nie ma. Aktywacja to 2 kliknięcia.
Chyba że łącza akurat nie ma.
>> domaganie się płytek ze sterownikami...
>
> Gdzie ty się wychowałeś? Od kilku lat nie trzeba instalować.
O'RLY?
>> Potem trzeba jeszcze kupić pakiet biurowy
>
> Nie trzeba.
No tak, można ukraść ;-/
>> Odtwarzanie filmów - znowu kolejne schody i awantury o zły region.
>
> Nigdy nie miałem takiego problemu, więc pieprzysz głupoty.
Widać nigdy nie miałeś filmu z innego regionu oznaczonego na płytce.
>> No i jeszcze trzeba zainstalować i skonfigurować jakiegoś antywirusa.
>
> Tak, na linuxa nie ma wcale wirusów...
Słyszałem, że ponoć jakieś istnieją... Ale od 10 lat żadnego nie udało
mi się "złapać".
>> A jak zajdzie konieczność przeniesienia systemu na inny sprzęt (awaria
>> czy zwiększenie zapotrzebowania na moc i miejsce)... Masakra - i to
>> pomijając nawet kwestię nowej kołomyi z aktywacjami.
>
> Bredzisz. Kilka razy przenosiłem archaicznego XP na nowy komputer i
> wystarczyło podać mu sterowniki.
Albo kłamiesz, albo miałeś tylko pojedyncze przypadki _bardzo_ podobnego
sprzętu.
Normą jest zwis przy próbie startu, także w trybie awaryjnym, a po
próbie "naprawienia" z płytki, która teoretycznie powinna system po
przeniesieniu naprawić - BSOD po normalnym restarcie i odmowa współpracy
w trybie awaryjnym. W ostatnich 10 przypadkach przeniosłem bez czarów
(tylko potem musiałem podstawić sterownik czy dwa - ale to była prawie
identyczna płyta) raz, dwa razy pomogło naprawianie, a w pozostałych
przypadkach - reinstalacja.
>>> Ktory jako serwer moze byc OK, ale jako
>>> workstacja jest ciagle do dupy (chyba, ze ktos uzywa przegladarki do
>>> weba i terminala ssh).
>>
>> Pociągnij za drugą - ta aż dzwoni.
>
> Ma rację. Linux nie jest intuicyjny. Miałem problem z automatycznym
Pamiętaj, że dystrybucji linuxa jest MNÓSTWO. Możesz sobie wybrać. W
odróżnieniu od windows - tam jest tylko jedynie słuszna linia partii.
> montowaniem partycji ntfs przez fstab. Mimo, że montował nie widział
> zawartości. Ponad połowa odpowiedzi na forum dotyczyła - przerób na
> ext3. Takie pomoce to można w dupę wsadzić.
Po USB? Podpinam dysk. System zgłasza pojawienie się nowego urządzenia i
proponuje kilka działań, w tym otworzenie w przeglądarce plików. Klik.
Zamontowane. Wyświetla.
SuSE jakby co.
Received on Mon Mar 28 10:45:02 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 28 Mar 2011 - 10:51:08 MET DST