Re: Łyso wam, niedowiarki?

Autor: Andrzej Libiszewski <a.libiszewski_at_gazeta.usunto.pl>
Data: Tue 07 Sep 2010 - 11:12:21 MET DST
Message-ID: <nerbv7mz5m7n.9euqb9dxxu8s$.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"

Dnia Tue, 07 Sep 2010 08:41:25 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

> W dniu 2010-09-06 22:49, Andrzej Libiszewski pisze:
>> Ty jako jednostka to jesteś co najwyżej błędem statystycznym.
>
> Jakbym chciał być złośliwy, to bym odbił piłeczkę i powiedział, że ty
> jako jednostka jesteś błędem genetycznym :D
>
> Ale nie o to chodzi, żeby się inwektywami obrzucać, ale o to żebyś
> zrozumiał, że dodatkowe zabezpieczenie nie jest złe, o ile oczywiście
> nie wprowadza bardzo skomplikowanych utrudnień.
>

To nie była inwektywa (ponownie: chyba jesteś mocno przewrażliwony), to
była szczera prawda. To samo z punktu widzenia statystyki mogę oczywiście
powiedzieć o sobie.

>
>> Niestety
>> większość użytkowników poświęci bezpieczeństwo w imię wygody,
>
>
> Nie sądzę, bo przesunięcie przełączniczka nie jest niewygodne.

Wymagane jest podjęcie jakiejś *dodatkowej* akcji i to wystarczy. Większość
sobie ułatwi życie nie podejmując tejże.

> A nawet
> jeśli, to będzie ich wybór, najczęściej wybór ludzi nie mających wiele
> do ukrycia. Natomiast osoby ceniące swoją prywatność lub mające w
> zasięgu sprawy tajne wyłączniczek przesuną.

W zasięgu spraw tajnych w ogóle nie powinno być sprzętu spiętego z
internetem, mam nadzieję że sobie z tego zdajesz sprawę.

>
> Słowem: Jego istnienie nikomu nie zaszkodzi (ci co nie chcą, nie będą
> używali), a chyba nie rzucisz kwantyfikatorem, że NIKOMU się to nie przyda.

Nigdzie tego nie napisałem, moja teza jest taka, że przeceniasz skuteczność
tego rozwiązania.

>
>> tak jak
>> wielokrotnie wcześniej - wyłączając choćby windowsowy UAC,
>
>
> A to jest inna bajka. Wiele osób nie czaiło i do dzisiaj nie czai o co
> chodzi.

No i dochodzimy do sedna. Uważasz, że jak wiele osób się przejmie
mechanicznym przełącznikiem?

> Wprowadzono inwazyjny (w przeciwieństwie do przełączniczka)
> mechanizm bez edukacji userów i bez zapewnienia kompatybilnego softu

Kto miał niby zapewniać ten kompatybilny soft? Chyba nie producent systemu?
Jego wymagania były pod tym względem znane dużo wcześniej, producenci
oprogramowania mieli czas żeby się dostosować. Że z niego często nie
skorzystali, to inna sprawa.

> (w
> wielu miejscach musiałem powyłączać to, bo oprogramowanie nie chciało
> działać z zabezpieczeniami, a np. u mnie w moim kompie każde odpalenie
> WinAmpa generowało taki wyskok, bo winamp próbował się odwołać do
> demontulsa i Windows to uważał za Złe i faktycznie było to wkurwiające
> na maksa)

Biedactwo, zamęczone przez UAC. No ale lepiej wyłączyć UAC, niż dostosować
lepiej konfigurację oprogramowania, czyż nie?

I ty uczysz w szkole, tak? Tych złych nawyków również?

>
>> albo ustawiając
>> antywirusa/zaporę tak by jak najmniej się odzywał.
>
>
> No jak się człowiek nie zna, co to do niego pisze, to tryb Idioten może
> jest niefajny, bo za dużo pousuwa czy poblokuje, ale nie wymagaj od
> każdego takiej wiedzy. Jak siada mój teść, który komputer dostał w wieku
> 55 lat i używa go do zaglądania na różne gazety, to chyba nie uważasz,
> że nagle powinien zrozumieć stada komunikatów giczych.

Dokładnie o to chodzi. Tego typu osobie nie pomoże żadne zabezpieczenie,
również sprzętowe. Jak dostanie polecenie włączenia kamerki to zapewne
grzecznie ją włączy.

>
> Zawsze mnie dziwią wypowiadający się ze stołka specjalisty. A ja akurat
> obracam się wyłącznie wśród ,,lamerów'' i rozumiem te mechanizmy.
> Zresztą każdy z nas jest tak naprawdę lamerem w nieswojej dziedzinie.

A ja tym lamerom często muszę wyjaśniać niektóre rzeczy przy zakupie
sprzętu albo później bo "panie, to nie działa". Mam dzięki temu chyba
niezłą orientację w tym jak działa początkujący - albo i niepoczątkujący,
ale niezorientowany - użytkownik.

>
>> Żaden mechaniczny
>> przełącznik nie doleje nikomu oleju do głowy.
>
> To nie ma nic wspólnego z olejem. Widziałem naprawdę mądrych, rozsądnych
> i zdolnych prawników czy lekarzy, którzy z komputera rozumieli głównie
> podstawy podstaw i zbliżali się do niego bardzo opornie.

I u takich ludzi atak socjotechniczny sieje największe spustoszenie. Bo
mimo całej swojej inteligencji nie są w żaden przygotowani żeby rozpoznać,
że są atakowani. To typ, który widząc w poczcie załącznik faktura.zip z
plikiem wykonywalnym w środku najprawdopodobniej go kliknie.

>
>>> Jak na razie to ty się nadymasz bekając i szydząc z ludzi, a pewnie sam
>>> nie jesteś odporny na jakiś rodzaj ataku i jakby się wokoło ciebie
>>> zakręcić, też byś poległ.
>> Jesteś przewrażliwiony.
>
> Może jestem, może nie. Nie byłbym taki pewny na twoim miejscu, że byś
> nie poległ.

Ale ja zupełnie nie o tym pisałem. Tylko o twoim przewrażliwieniu. Wbrew
twoim wyobrażeniom nie każdy chce cię obrazić, upokorzyć, wyszydzić i tak
dalej.

>
>>>> Możesz nie odpisywać, chyba szkoda czasu na dyskusję.
>>> No oczywiście, że szkoda, jeżeli rozmówca nie przyjmuje argumentów tylko
>>> zwala wszystko bekaniem na pozorną niższość innych wobec siebie.
>> Co ty masz z tym bekaniem? Wątroba ci dolega?
>
> Nie mi, tylko tobie, ty mówiłeś, że sprzętowa metoda na bekanie nie
> pomoże próbując w ten sposób obrazić użytkowników, którzy nie wyczuwają
> ataków na soft na 3 dni przed.

Masz zwidy.

-- 
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"I felt vaguely uneasy, though I couldn't say why. It did not seem
all that unusual to be drinking with a White Rabbit, a short guy who
resembled Bertrand Russell, a grinning Cat, and my old friend Luke
Raynard, who was singing Irish ballads while a peculiar landscape
shifted from mural to reality at his back."
Received on Tue Sep 7 11:15:02 2010

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 07 Sep 2010 - 11:51:02 MET DST