Dnia 13.07.2009 Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał/a:
>>Nie można też zapominać, że dla wielu ludzi w sprzęcie hi-fi (jak sama
>>nazwa wskazuje!) chodzi o wierność przekazu.
>
> 1. Hi-Fi jako takie już dawno przestało być takim wielkim osiągnięciem.
> Aczkolwiek zakładam, że używasz tego w trochę innym znaczeniu niż
> oryginalne.
> 2. "Wierność" jest mocno względna. Bo z czym ma to być "wierne"?
> Z brzmieniem tego, co na monitorach słyszy realizator? Bo "wierność"
> względem brzmienia instrumentu jest baaaaaardzo śliskim tematem.
Ma w pewnym stopniu przypominać to co można usłyszeć podczas nagrania.
Jak realizator schrzani sprawę to nie ma siły.
> 2a. Co rozumiesz przez "wierność" w przypadku instrumentów, które
> w ogóle nie mają żadnego własnego brzmienia w sensie akustycznym,
> a jedynie generują sygnał elektryczny? (syntezatory, gitary
> elektryczne...)
Tu jest pewien problem, dlatego o neutralności najczęściej mówi się w
kontekście instrumentów akustycznych. Ale np. dla gitar elektrycznych
też czasem słychać już te rażące odstępstwa od ich typowego brzmienia
w stylu efekt "z drugiego pokoju".
> 2b. Jak do tego chcesz wpleść akustykę pomieszczenia (zarówno po stronie
> rejestracji dźwięku, jak i odtwarzania)
To jest chyba największy problem. Jednak nawet domowymi sposobami można
już zauważalnie zmniejszyć niektóre niekorzystne zjawiska w
pomieszczeniu odtwarzania. Co do akustyki przy rejestracji to chyba
jest sprawa nagrywających - czasem się udaje oddać przestrzeń sali
koncertowej, kościoła itp.
> 3. Dwa słowa - efekt placebo. (oczywiście dalece nie zawsze, ale często
> występuje).
No niestety, występuje.
>>I żaden policjant ani sąd nie weźmie pod uwagę jeśli ZDROWY człowiek,
>>będzie coś mówił o tym, że przejechał przez skrzyżowanie, bo światło
>>było akurat dla niego "subiektywnie zielone"... albo podwójna ciągła
>>była "subiektywnie przerywana".
>
> Co nie zmienia faktu, że to, jak ty odbierasz kolor czerwony wcale nie
> musi być tym samym jak ja go widzę. Może być np. tak, że to, jak ja
> widzę czerwony, to to samo, jak ty widzisz zielony. Co nie zmienia
> faktu, że obaj mamy spójne określenia, mimo że nie jesteśmy w stanie
> porównać naszych indywidualnych percepcj
Wiem. Ale daltonizm jednak określany jest jako wada wzroku. Ja pisałem o
zdrowych. Oczywiście i tu są różnice w percepcji, ale jednak w pewnych
granicach. Inaczej ludzie by się pozabijali.
-- MKReceived on Mon Jul 13 16:55:03 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 13 Jul 2009 - 17:51:05 MET DST