Re: MAC co za i przeciw?

Autor: Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk_at_epsilon.eu.org>
Data: Mon 13 Jul 2009 - 09:33:41 MET DST
Message-ID: <slrnh5loql.1kb.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "MK"
>Audiofil to nie jest inny gatunek człowieka.

Oj, często jest. Patrz np. podstawki pod kable, czy kable zasilające za
pierdyliardy dolarów za metr.

>Równie dobrze mógłbym
>napisać "nie rozmawiamy o użytkownikach Maca, którzy czasami potrafią
>być bardzo dziwnymi ludźmi".

A to też bywa prawdziwe ;-)

>Nie można też zapominać, że dla wielu ludzi w sprzęcie hi-fi (jak sama
>nazwa wskazuje!) chodzi o wierność przekazu.

1. Hi-Fi jako takie już dawno przestało być takim wielkim osiągnięciem.
Aczkolwiek zakładam, że używasz tego w trochę innym znaczeniu niż
oryginalne.
2. "Wierność" jest mocno względna. Bo z czym ma to być "wierne"?
Z brzmieniem tego, co na monitorach słyszy realizator? Bo "wierność"
względem brzmienia instrumentu jest baaaaaardzo śliskim tematem.
2a. Co rozumiesz przez "wierność" w przypadku instrumentów, które
w ogóle nie mają żadnego własnego brzmienia w sensie akustycznym,
a jedynie generują sygnał elektryczny? (syntezatory, gitary
elektryczne...)
2b. Jak do tego chcesz wpleść akustykę pomieszczenia (zarówno po stronie
rejestracji dźwięku, jak i odtwarzania)
3. Dwa słowa - efekt placebo. (oczywiście dalece nie zawsze, ale często
występuje).

>Ja problemu nie widzę. W powyższych cytatach widać, że sam próbujesz go
>stworzyć przypisując mi jakieś dziwne zachowania (że niby wprowadzam w
>błąd albo przeszkadza mi wydawanie przez kogoś pieniędzy...).
>Mam wrażenie, że trochę dyskutujesz ze swoimi wyobrażeniami.

A to akurat nie nowość. On tak ma.

>>>>>Wielu ludzi żywiących
>>>>>niechęć do pewnych technologii uparcie usiłuje stwierdzać, że
>>>>>"wszystko jest subiektywne".
>>>> ja nie zywie niecheci do technologii i twierdze, ze wszystko jest
>>>> subiektywne i nie istnieje cos takiego jak 100% obiektywnosc.
>>>Ale nawet jeśli przyjąć, że nie istnieje żadna 100% obiektywność to w
>>>żaden sposób nie świadczy o tym, że wszystko jest 100% subiektywne.
>> tak akurat to mozna ze 100% pewnoscia zalozyc, bo jeszcze nie znamy
>> metody odczytu i porownywania sygnalow pochodzacych od zmyslow roznych
>> ludzi. nie potrafimy tez porownac wrazen. ostatnio w neurologii cos w
>> tej sprawie drgelo, ale to jeszcze potrwa. nikt nie wie tak naprawde
>> co ty widzisz, jak odpbierasz kolory, dzwiek, cieplo itp. kazdy
>> odbiera to w swoj wlasny (subiektywny sposow) bez mozliwosci
>> dokladnego podzielenia sie wrazeniami z inymi doznajacymi tych samych
>> bodzcow.
>Ale WSZYSCY wiedzą, że na czerwonym świetle samochód się musi zatrzymać.

Uważaj na nisko przelatujące kwantyfikatory.

>I żaden policjant ani sąd nie weźmie pod uwagę jeśli ZDROWY człowiek,
>będzie coś mówił o tym, że przejechał przez skrzyżowanie, bo światło
>było akurat dla niego "subiektywnie zielone"... albo podwójna ciągła
>była "subiektywnie przerywana".

Co nie zmienia faktu, że to, jak ty odbierasz kolor czerwony wcale nie
musi być tym samym jak ja go widzę. Może być np. tak, że to, jak ja
widzę czerwony, to to samo, jak ty widzisz zielony. Co nie zmienia
faktu, że obaj mamy spójne określenia, mimo że nie jesteśmy w stanie
porównać naszych indywidualnych percepcj

>>>To jest przykład "części wspólnej", o której wyżej pisałem. W określaniu
>>>jakości reprodukcji też coś takiego istnieje, tyle, że trudniej
>>>precyzyjnie o tym pisać. Dlatego podałem prosty przykład, żeby nakreślić
>>>o co mi chodzi.
>> ok. tyle, ze on w niczym sie nie przyda do okreslenia subiektywnego
>> wrazenia odbioru dzwieku granego przez jakis system grajacy. to jest
>> tak jak z ocena wina. sa ludzie, ktorzy sa naprawde bardzo czuli na
>> smaki i zapachy, ale bardzo latwo ich "manipulowac".
>Oczywiście, ze się przyda. Jak takim kiperom zrobisz żart i w "ślepym
>teście" do jednej z butelek obok samych znakomitości wlejesz jakiegoś
>podłego jabola za 2,50 to pewnie wszyscy się pokrzywią.

"Pewnie". Dużą rolę gra nastawienie kiperów.
Dodaj do tego smaki wyuczone.

>>>> dwa. stadnaryzacja to jakby zaprzeczenie otwartosci w kontekscie tej
>>>> rozmowy.
>>>Napisałem o otwartości w znaczeniu jawności i powszechnej dostępności,
>>>może nieprecyzyjnie.
>> ok. ale z drugiej strony masz linuxy. tez cala mase ich. jakos nie
>> widac, zeby podbijaly rynek, choc niektore dystrybucje bardzo sobie
>> chwale.
>MS stworzył monopol i tym samym barierę wejścia dla konkurencji dlatego
>poniekąd tak to wygląda.

Niestety, rynek oprogramowania jest specyficzny i łatwo dąży do
monopolizacji.

>>>>>Tylko czym właściwie będzie się różnił taki bardziej firmowy PC od mniej
>>>>>firmowego? Obudową, chłodzeniem? Czy Dell, HP i inni robią sami jakieś
>>>>>podzespoły do stacjonarnych?
>>>> zlecaja tworzenie. np. plyt glownych. na pewno dell. sami juz chyba
>>>> nic nie robia.
>>>No to chociaż to. Bo czym właściwie miałby się różnić sprzęt o tych
>>>samych komponentach złożony przez "dobrą" i "złą" firmę?
>> hmmm. niechlujnoscia zlozenia. niedokreceniem srubek. nie wcisnieciem
>> wtyczek. nie posmarowaniem pasta procka, a na koncu pirackim system
>> operacyjnym
>A które to popularne składające firmy instalowały piracki system?

Kwestia definicji popularności ;-)
Lokalnie popularne małe sklepy tak robiły czasami.

-- 
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ Microsoft Office 2000: Niech żyje oryginalny
\  Kruk@epsilon.eu.org   / format!
/ http://epsilon.eu.org/ \ 
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ 
Received on Mon Jul 13 09:35:05 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 13 Jul 2009 - 09:51:03 MET DST