witam
Stało sie. padł dysk. Tzn nagle przestał wstawac windows. właśnie w tym
momencie kiedy był drugi raz w tym roku potrzebny.(używam linuksa) Co
ciekawe "powierzchnia" partycji NTFS jest dziurawa jak ser, natomiast
ext3 - OK.
Teraz wycie do księżyca: odpalam "dyskietke startową windows" zeby
porządnie sformatowac dysk. Trwa to wieki. potem sie okazuje ze z "dosu"
nie sformatuje Ntfs.... odpalam instalatora windowsXP. nie stworzy
partycji bo była by to _czwarta_ partycja na dysku - o co mu chodzi?
Parę lat bez windowsa - i miotam sie jak ryba na piasku bez nadziej na
ratunek.
Poradźcie proszę, jaki dysk kupić. Chciałbym zeby był szybki, i trwały.
Cena i pojemnosc to sprawa drugorzędna. Oczywiscie nie chce wydac na to
1000zł, ale każdy uzasadniony koszt jest do przyjęcia.
ToMasz
PS stary dysk to Segate, 200giga, i wszystko sie miesciło, niemniej
wiekszym nie pogradze :)
Model Number: ST3200827AS
Received on Sun Nov 9 22:20:02 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 09 Nov 2008 - 22:51:02 MET