W liście datowanym 20 marca 2008 (16:43:17) napisano:
>> Wyobraz sobie, ze znajdujesz na strychu kilka tysiecy kart perforowanych
>> po dziadku. Ba! Zapobiegliwy dziadek pomyslal i pozostawil Ci nawet
>> stosowny czytnik (to ta puszka, ktora stala w kacie pod starymi
>> przescieradlami, ktara poczatkowo wszyscy brali za pralke Franie)
>> I co teraz? :)
> To zły przykład. Dlaczego? A to dlatego, że na kartach perforowanych nie
> zmieści się nic, co dziadek by nie mógł zapisać na maszynie do pisania. Karty
> perforowane, nazwyczajniej w świecie, służyły do czegoś innego, niż obecne
> płyty CD, przykładowo. Nikt na nich nie trzymał swojej historii życia, zdjęć,
> korespondencji.
Przykład z życia wzięty - nie tak dawno miałem do czynienia z płytami
gramofonowymi, które chciałem przesłuchać. Nośnik powszechny i
popularny jeszcze 20 lat temu, przez grubo ponad 50 lat był
podstawowym nośnikiem. Kiedy w końcu (po długich a ciężkich) udało mi się
znaleźć znajomego, u którego w piwnicy leżał adapter, okazało się, że
nie mam wzmacniacza z wejściem gramofonowym. Czyli nawet zestaw płyta
+ gramofon jest już nieco bezużyteczny.
Podobnie - mam w domu parę fajnych kaset. Niestety, ostatni
magnetofon wyrzuciłem tak ze 3 lata temu. Zdecydowana większość
dzisiejszych wież magnetofonu już nie posiada...
-- Pozdrawiam Yakhub Nie pisz do mnie na ten adres.Received on Thu Mar 20 19:15:16 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 20 Mar 2008 - 19:51:08 MET