Re: Czy rzeczywiście 4-rdzeniowe są na wyrost ?

Autor: MC <m5c_at_go2.pl>
Data: Mon 03 Mar 2008 - 16:44:41 MET
Message-ID: <fqh6c3$1o6$1@node2.news.atman.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

Użytkownik "Radosław Sokół" <Radoslaw.Sokol@polsl.pl> napisał w wiadomości
news:fqgvmu$v3a$1@polsl.pl...
> MC pisze:
>>> Do tego jeszcze tylko przeskoczyć bariery związane z prędkością światła,
>>> stałą Plancka i poszatkować elektrony na mniejsze kawałeczki, żeby
>>> latały
>>> z mniejszym ładunkiem elementarnym ... ;-D
>>
>> Nie udawaj mądrego, bo akurat wychodzisz na głupka.
>>>
>>> Niestety dobrnięcie do 10 GHz jest już dużym wyzwaniem, a nie zdziwiłbym
>>> się jakbyśmy procesorów 30 GHz nigdy nie dostali. Zrównoleglanie też ma
>>> swoje granice, ale chwilowo jest najlepszym (najtańszym) kierunkiem, w
>>> którym można się spodziewać przyrostu wydajności.
>>
>> W to wierzy mózg przerobiony przez marketing. IBM zrobił układ na 500GHz
>> w niskiej temperaturze i 350 w pokojowej. To jeszcze nie procesor, ale
>> już blisko. Możesz dalej wierzyć, ze 30GHz nigdy nie będzie możliwe.
>
> Wybacz, ale piszesz herezje, i do tego nie mające sensu.

Nie wybaczę. Zaczekaj z werdyktem do ustalenia faktów.
>
> Nie "zrobił układ", ale uruchomił paręnaście tranzystorów. Do
> układu o stopniu skomplikowania choćby mostka SATA - nie
> mówiąc o mikroprocesorach - droga daleka. Do tego liczy się
> tak naprawdę tylko temperatura pokojowa.
>
To nawet nie były tranzystory, tylko same bramki. Ale co to zmienia?
Pokazano, że możliwości lekko zmodyfikowanej technologii są jeszcze duże.

> 30 GHz, owszem, jest możliwe, ale za cenę stworzenia strasz-
> nie długich potoków wykonawczych. Przykład Pentium 4 pokazuje,
> czym się kończy stworzenie choćby 30 etapów potoków, a pro-
> cesor 30 GHz musiałby mieć liczbę etapów idącą w setki. Wyko-

A skąd ta dziwna teza?

> rzystać to może tylko bardzo specyficzna kategoria oprogramo-
> wania, w przeciwieństwie do procesorów wielordzeniowych,
> których możliwości może wykorzystać *każdy* program działa-
> jący równolegle z kilkoma innymi.
>
Tak się jednak dziwnie składa, że "specyficznego" oprogramowania
kompilowanego na jeden wątek jest dużo więcej. Za to podkreślenie zalety w
postaci dzialania kilku programów na raz jest trochę zabawne i należy już do
zgranych chwytów marketingowych. Zapomniałeś, że użytkownik komputera nie
jest wielowątkowy i mało go obchodzą procesy szczypiące po ułamku procenta
mocy procesora. Oczywiście zupełnie inna sytuacja jest w serwerach, ale nie
o tym akurat mowa.

> Niezależnie zatem od tego, co Ci się podoba, a co nie, przysz-
> łością jest zrównoleglanie przetwarzania (i dostosowywanie
> oprogramowania do tego), a nie robienie cholernie szybkich
> i grzejących się przez to pojedynczych rdzeni.

Za przeproszeniem postaraj sie jakoś uzasadniać swoje kategoryczne opinie.
Cholernie szybki rdzeń nie musi grzać się bardziej. To jest kwestia
materiału bramki. A poza drobnymi wyjątkami żadnego dostosowania
oprogramowania nie ma i w wielu algorytmach być nie może. Świat to nie tylko
zadania na superkomputery, ani renderowanie grafiki, ani seti@home, ani
kompresowanie ani kilka innych rzeczy dających się łatwo zrównoleglić. Całej
reszty się nie da.
Received on Mon Mar 3 16:45:05 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 03 Mar 2008 - 16:51:02 MET