** MK wrote:
>>> A w którą stroną to wyłamać: na zewnątrz czy do środka?
>> Żartujesz?:) Nie ma różnicy, zrób to tak, żeby nie pociąć palców
>> (co się często przy tej akcji zdarza) i nie uszkodzić płyty.
> Po kilku godzinach ciężkiej pracy i piłowania śrubokrętem usunąłem
> zaślepkę.
Polecam kombinerki i ruszanie tym fragmentem blachy w nawet bardzo
ograniczonym zakresie aż materiał się zmęczy, zbialeje i... puści.
> Teraz pytanie mam takie czy tą kartę mam jakoś mocno wepchnąć w slot
> PCI? Bo włożyłem lekko i dalej nic nie idzie, a nie chciałbym czegoś
> uszkodzić.
No niestety to wymaga wyczucia. :) Jeżeli czujesz mocny opór to
widocznie np. piny u dołu karty są zbyt długie (co się zdarza przy
kiepskim sprzęcie) i należy je nieco spiłować (ale kartę, nie płytę
główną).
Zasadniczo to jak siłowo wpychasz coś w sloty na płycie to zabezpiecz
aby płyta się nie wyginała bo może pęknąć. Ale powinno wchodzić średnio
lekko.
> Generalnie karta sama w tym złączu się nie trzyma, między blaszką
> śledzia, a obudową została niewielka przestrzeń, przykręciłem śrubką
> i nawet wygląda w porządku. Tylko ani lshw pod Linuksem mi nie
> wykrywa tej karty, ani Windows nie komunikuje o nowym urządzeniu
> Ethernet, więc chyba karta nie działa. W instrukcji jest napisane,
> aby "delikatnie w wsunąć kartę", więc siłą nie pchałem. Czy to musi
> wejść do końca, tak żeby śledź dokładnie przylegał do obudowy?
Jeżeli obudowa i karta jest kiepskiej jakości to tak to wygląda, kilka
mm w tą i w tamtą, tu się wygnie, tam za dużo dadzą plastiku bo ktoś
przysnął przy projektowaniu itp. :) Łot pecety właśnie, ale i tak
najlepsze.
-- + ' .-. . , * ) ) http://kosmosik.net/ . . '-' . kKReceived on Fri Jun 1 01:55:10 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 01 Jun 2007 - 02:51:00 MET DST