Re: Markowy pecet a tzw skladak

Autor: Konrad Kosmowski <konrad_at_kosmosik.net>
Data: Wed 29 Nov 2006 - 14:00:47 MET
Message-ID: <ekk0g3$g0t$5@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

** D wrote:

>> No to ktoś kto 6 lat temu zakupił ten sprzęt niespecjalnie się
>> popisał. AGP to AGP, złącze do którego nie wchodzi standardowa
>> karta ze złączem AGP to nie jest AGP...

> Sam slot agp jest identyczny ze standardowym, zarowno w plycie jak i
> na karcie.

Acha. Z tego co napisałeś to ja zrozumiałem, że ze złączem coś nie tak
(np. wystaje jakiś bolec pozwalający na wpięcie tylko określonych kart).

> Natomiast tyl, czyli blaszka na ktorej jest wejscie monitorowe

Śledź w sensie...

> jest inne. Problem lezy w obudowie poniewaz standardowa karta agp
> nijak nie wpasuje sie w ta obudowe

Tzn. śledź nie pasuje? Można ew. dopasować śledzia z tych poprzednich,
albo założyć bez. Albo czegoś nie rozumiem...

Tak czy inaczej ktoś kto to kupował 6 lat temu został oszukany, gdyż to
nie jest AGP. Wydaje mi się, iż standard AGP określa również
odpowiednie wymiary i przyłącza w obudowie. Więc system taki z AGP
zgodny nie jest.

>>> Dostawcy ustalani sa z gory (rabaty). Wszystkie wytyczne co do
>>> awarii sa z gory znane. Tylko widzisz, znowu sie mijamy - co do
>>> serwisu to stoi na wysokim poziomie i tu nie mam zastrzezen.
>>> Chodzi mi o sam fakt ze po uplywie 3 lat jestem zdany tylko na
>>> siebie i to ja musze wtedy kombinowac skad wziasc czesci zamienne.

>> W przypadku składaka jest jakoś inaczej? :)

> Inaczej bo standardowe czesci bardzo latwo dostac.

No ale nie wszystkie markowe używają niestandardowych części. Możesz
kupić komputery markowe używające jak najbardziej standardowych części.

> A wspomniana wyzej grafika czy plyta glowna to kosmos.

Cały czas uogólniasz jeden konkretny przykład.

(...)

>>> Dla nich lepiej zatrudnic dlubacza

>> No właśnie nie jest to do końca jasne, należałoby policzyć (i tak
>> jest to generalnie sprawa indywidualnej firmy) i wziąć pod uwagę
>> wszystkie aspekty.

> Na moim przykladzie wychodzi ze lepiej zatrudnic dlubacza. Ale
> oczywiscie jak piszesz - indywidualna sprawa.

No ale liczyłeś to faktycznie? Robiłeś analizę kosztów? Nie zaprzeczam
Ci tylko mnie to ciekawi.

-- 
    +                                 '                      .-.     .
              .         http://kosmosik.net/             *    ) )
      *                                    .           .     '-'  . kK
Received on Wed Nov 29 14:05:09 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 29 Nov 2006 - 14:51:20 MET