Re: Markowy pecet a tzw skladak

Autor: D <dsopel_at_onet.peel>
Data: Wed 29 Nov 2006 - 13:47:28 MET
Message-ID: <xn0euanywehasm004@t>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

Konrad Kosmowski wypocił(a):

 
> No to ktoś kto 6 lat temu zakupił ten sprzęt niespecjalnie się
> popisał. AGP to AGP, złącze do którego nie wchodzi standardowa karta
> ze złączem AGP to nie jest AGP...

Sam slot agp jest identyczny ze standardowym, zarowno w plycie jak i na
karcie.Natomiast tyl, czyli blaszka na ktorej jest wejscie monitorowe
jest inne.Problem lezy w obudowie poniewaz standardowa karta agp nijak
nie wpasuje sie w ta obudowe
 

> > Dostawcy ustalani sa z gory (rabaty). Wszystkie wytyczne co do
> > awarii sa z gory znane. Tylko widzisz, znowu sie mijamy - co do
> > serwisu to stoi na wysokim poziomie i tu nie mam zastrzezen. Chodzi
> > mi o sam fakt ze po uplywie 3 lat jestem zdany tylko na siebie i to
> > ja musze wtedy kombinowac skad wziasc czesci zamienne.
>
> W przypadku składaka jest jakoś inaczej? :)

Inaczej bo standardowe czesci bardzo latwo dostac.A wspomniana wyzej
grafika czy plyta glowna to kosmos.Sloty pci sa pod katem 90 stopni w
stosunku do reszty plyty.Ot, zestawik IBM.Normalna plyta nie ma tu szans
 
> A na zatrudnianie rzeszy serwisantów mogą sobie pozwolić?

Jest nas dwoch od wszystkiego, administracja zakladowymi bazami danych,
sieciami opartymi na 4 serwerach W2k, prowadzenie intranetowej strony,
dlubania w sprzecie po wyciaganie zacietej skladanki z drukarki

> > Dla nich lepiej zatrudnic dlubacza
>
> No właśnie nie jest to do końca jasne, należałoby policzyć (i tak jest
> to generalnie sprawa indywidualnej firmy) i wziąć pod uwagę wszystkie
> aspekty.

Na moim przykladzie wychodzi ze lepiej zatrudnic dlubacza.Ale
oczywiscie jak piszesz - indywidualna sprawa.

-- 
D
Received on Wed Nov 29 13:50:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 29 Nov 2006 - 13:51:22 MET